- Trudno przewidzieć, jak długo będą trwały rozmowy – mówi doktor Katarzyna Godlewska, rzeczniczka prasowa szpitala. - Ostatnie zakończyły się o trzeciej w nocy.

Z wierzycielem negocjuje Marcin Ostojski - likwidator szpitala. Od tego spotkania zależą losy szpitala. Jeżeli firma Electus (to ona skupowała długi szpitala) nie zwolni szpitalnych kont, zdrowie i życia pacjentów będzie zagrożone. Natychmiast rozpocznie się ewakuacja.
- Mamy jednak nadzieję, że będziemy mieli pomyślne wiadomości - dodaje Godlewska.

Na wynik rozmów z Electusem czeka również ZUS. To drugi poważny wierzyciel szpitala, który wszedł na szpitalne konta zaraz po tym, jak zrobił to Electus.
- Rozmowa z ZUS-em będzie miała sens po pomyślnych negocjacjach z Electusem – mówi rzeczniczka szpitala.

Od kilku dni nie ma pieniędzy na leki. Pracownicy nie dostali pensji za lipiec.

- To jest jakaś gra – mówi Witold Barszcz, prezes powstającej w szpitalu spółki. - Zajmując bezprawnie konta, wierzyciele chcą nas zmęczyć, dokopać nam.