Przez prawie 7 lat rządów prezydenta Dychto zawsze podnosił pan rękę i bezkrytycznie głosował tak, jak chciał prezydent. Co się stało, że nagle stanął Pan po drugiej stronie?

- To prawda, że prawie zawsze popierałem prezydenta. Ale, jak się okazuje, byłem chyba za „całuśny”. To był błąd. Pan prezydent bezpardonowo wykorzystywał moją osobę. Według pana prezydenta to inni robili i robią ciągle wszystko źle, niedobrze, też radni. A pan prezydent to tylko ciągle ratuje to miasto – przecież to jest śmieszne. To jest właśnie zakłamywanie prawdziwej, otaczającej nas tu i teraz rzeczywistości. Powinniśmy razem, uczciwie, w prawdzie i ze wzajemnym szacunkiem rozwiązywać problemy tego miasta. Po to ludzie nas wybrali, a to właśnie oni są tutaj i zawsze będą najważniejsi. Ostatnio mam wrażenie, że pan prezydent z szacunkiem dla innych ma coraz większy problem. Traktuje nas radnych jak stado baranów. Popierałem go przez niemal 7 lat, gdyż myślałem, że pomimo wszystko to inny człowiek. Dlatego właśnie przede wszystkim ja mam prawo czuć się rozgoryczony. Na taki stan rzeczy mojej zgody już nie ma.

Wcześniej nie raz miał Pan dowody na to, że prezydent mówi to, co chce. I nie reagował Pan aż tak ostro. Co się stało teraz?

- Jest kilka powodów. Jednym z nich jest między innymi ostatni problem harcerzy pabianickich. W styczniu na sesji Rady Miejskiej prosiłem o informację, jak mamy zamiar rozwiązać problem zadłużenia ZHP. Jest wola wielu radnych, by im umorzyć ten dług. Wtedy obiecał pan prezydent do końca marca przygotować odpowiedź i problem rozwiązać. Później dostałem pismo, że stanie się to do końca kwietnia. Jest maj i nadal nic nie zrobił. Jeszcze nie dostałem odpowiedzi. Przecież harcerze regularnie pracują dla dobra miasta. To widać niemal każdego dnia. Nikt im za to nie płaci. To może w tym jedynym wypadku warto się pochylić nad nimi i po prostu po ludzku pomóc, a nie się „wić jak ryba w płytkiej wodzie”.

Ale to jeszcze nie powód, żeby przeprowadzić aż taki ostry atak na prezydenta?

- Jesienią zadłużenie hufca wyniosło około 42.000 zł. Dziś to suma około 84.000 zł, bo tak rosną między innymi także odsetki naliczane w literze prawa przez Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. A pan prezydent manipuluje faktami i fałszywie przedstawia rzeczywistość. Oj, przelała się czara goryczy.

 

Cały wywiad z Krzysztofem Górnym przeczytasz w papierowym wydaniu Życia Pabianic. Od wtorku w kioskach. Życie Pabianic można kupić też tutaj: www.zyciepabianic.pl/prenumerata/wydanie/824.html