ad

Obniżenie cen za paliwo w ramach tarczy antyinflacyjnej było krótkotrwałym pocieszeniem dla kierowców. Od 1 lutego, kiedy tarcza weszła w życie ceny paliw zaczynały się od nieco ponad 5 złotych za litr. Od dnia wybuchu wojny w Ukrainie, czyli od 24 lutego, rosną z dnia na dzień. Koszt 95-tki i oleju napędowego wzrósł już ponad złotówkę.

W poniedziałek rano cena za PB 95 na pabianickich Orlenach wynosiła 6.41, a za olej napędowy 6.93 za litr. Na Lotosie przy ul. Łaskiej 95-tka kosztuje 6.45, a ON 6.97. Circle K sprzedaje 95-tkę za 6.49, a ON za 6.99. Najdroższe paliwo znaleźliśmy przy ul. Sikorskiego. Tam 95-tka kosztowała 6.79. a olej napędowy 7.09 zł za litr.

Będzie jeszcze gorzej?

Z nowym tygodniem ceny ropy naftowej na rynkach światowych podskoczyły o 10 % w porównaniu z minionym piątkiem. O godz. 7.00 polskiego czasu baryłka ropy Brent kosztowała blisko 130 dolarów. W podobnym tempie drożał amerykański benchmark- przekraczając 125 dolarów. W obu przypadkach są to najwyższe ceny od 2008 r. Ropa naftowa kosztowała wtedy prawie 150 dolarów. Jak informują eksperci, przy obecnej dynamice rozwoju sytuacji w Ukrainie nie można wykluczyć, że już wkrótce notowania surowca przebiją tamten rekord.