Na paskudną kpinę z Polek nie zgadzają się kobiety należące do Platformy Obywatelskiej.

Z protestem wystąpiły:

Seweryna Gabara-Rąkowska, Jolanta Gałkiewicz, Katarzyna Kozłowska–Marks, Joanna Kupś, Zofia Kriger-Kozłowska, Renata Krysiak, Anna Kusiak, Monika Pawlak–Szpotan, Milena Skrobek oraz Magdalena Werstak.

- Kilka dni temu usłyszałyśmy skandaliczne słowa Jarosława Kaczyńskiego. Słowa zasługujące na całkowite potępienie – mówi Seweryna Gabara-Rąkowska. - Kobieta przygotowująca się do macierzyństwa potrzebuje pomocy, nie kontroli. Rolą państwa jest stwarzanie możliwości, a nie stawianie kolejnych ograniczeń. My kobiety mamy dosyć takiego traktowania.

Słowa wypowiedziane o kobietach przez czołowego polityka partii rządzącej są niesprawiedliwe wobec milionów Polek. Tysiące młodych par w Polsce dotyka problem niepłodności. Brak dziecka to często nieszczęście, które mocno dotyka całą rodzinę. Rząd PiS tego nie dostrzega. Zwłaszcza, że jedną z pierwszych decyzji po wygranych wyborach w 2015 roku było wycofanie z budżetu państwa finansowania programu sztucznego zapłodnienia - in vitro. Jarosław Kaczyński ma 73 lata i jest bezdzietnym kawalerem.

- Te słowa wypowiada osoba, która nie wie nic o życiu kobiet, ani o naszych planach, marzeniach i dążeniach. Wypowiada je człowiek, który kompletnie nie ma o tym pojęcia, bo jest samotnym, starszym mężczyzną – mówi Joanna Kupś.

W ostatnich latach wiele Polek obawia się zajść w ciążę, bo rękoma Trybunału zostało zmienione w Polsce prawo aborcyjne na jedno z najbardziej radykalnych w Europie, a nawet na świecie. Kolejnym powodem dlaczego młode Polki odwlekają decyzję o potomstwie jest niepewność zawodowa i finansowa. Przykre, że nie czują się bezpieczne w ojczyźnie. Na dodatek wiele młodych par nie ma szans na własne mieszkanie, choćby wynajęte. Mieszkają z rodzicami lub dziadkami. Jak w takich warunkach tworzyć rodzinę, planować potomstwo? Według najnowszego sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej, aż 21 procent Polek i Polaków w wieku 18-24 lat nie chce mieć dzieci. Polityka prorodzinna i światopoglądowa rządu PiS dodatkowo jeszcze przyczynia się do wzrostu ilości bezdzietnych par w naszym kraju.