Od tygodnia trwa mycie pojemników, do których codziennie wrzucamy szkło. Przypomnijmy że, udało się to dopiero po interwencji Życia Pabianic. Ale wtedy rozpoczął się spór o to, kto ma zająć się czystością dzwonów, które odstraszają mieszkańców od segregacji odpadów.

- Aż się lepią od brudu. To obrzydliwe! - mówił nam pan Andrzej z Wajsówny.

Najpierw Urząd Miejski uznał, że to sprawa dozorców i im chciał narzucić mycie pojemników. W końcu spółka Eko-Region zadecydowała o jednorazowym umyciu wszystkich pojemników, tłumacząc, że to ze względu na użyczenie pojemników już w niewłaściwym stanie.

- 1 lipca zeszłego roku, gdy wchodziła ustawa „śmieciowa”, te pojemniki nie były czyste, dlatego wywalczyliśmy z Eko-Regionem umycie ich. Bo w takim stanie powinny być dostarczone do Pabianic - uważa Grzegorz Mackiewicz, zastępca prezydenta. - Przypominam, że kolejne mycie będzie już obowiązkiem administratorów terenów, na których znajdują się te pojemniki. Tak wynika z ustawy.

Uzasadnieniem tego jest treść regulaminu utrzymania czystości i porządku w gminach, która mówi, że to właściciel nieruchomości (której służą śmietniki) utrzymuje pojemniki w odpowiednim stanie sanitarnym, porządkowym i technicznym poprzez ich mycie oraz prowadzenie bieżących napraw i konserwacji.