Kilka minut po 17.00 do banku wszedł mężczyzna z przedmiotem przypominającym broń. Zażądał pieniędzy. Kasjerka powiedziała, że pieniędzy nie da, bo nie ma. Bandyta uciekł. Ale został nagrany przez monitoring, który jest zamontowany w banku.

- Był ubrany w białe spodnie, białe skarpety, ciemne buty, ciemną bluzę z kapturem. Na głowie miał czapkę z daszkiem typu dżokejka. Gdy wszedł do banku, naciągnął na twarz golf lub jasną chustkę - mówi kom. Adam Kolasa z biura prasowego policji. - Wszystkie osoby, które mają informację na temat tego mężczyzny, są proszone o kontakt z policją w Pabianicach, tel. (42) 225 33 00 lub (42) 225 33 01.

Po raz drugi doszło do napadu na placówkę PKO BP przy ul. Warszawskiej 47. Dokładnie 12 września 2013 roku do banku przy Warszawskiej wszedł bandyta i wystrzelił z pistoletu. Zabrał wtedy gotówkę.

- Potwierdzam. Nie mogę nic więcej powiedzieć w tym momencie - mówi mąż właścicielki placówki. 

Po godz. 17.00 policja dostała wezwanie na Warszawską. Pies podjął trop. Poszedł do pustej działki przy Warszawskiej i pobiegł w kierunku Piotra Skargi. Potem uliczką przy wieżowcach doprowadził policjantów do ul. 3 Maja. Tutaj trop się urwał. Wszystko wskazuje na to, że w tym miejscu podejrzany wsiadł do auta i odjechał. Czy miał wspólników? Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.

W banku cały czas są policjanci. Zdejmują odciski palców, przeglądają monitoring, przesłuchują świadków.

 

 

 

 

 

 

 

 

POszukiwany, to wysoki, szczupły mężczyzna.