– Sam fakt znalezienia się w tym kolorowym świecie, w tych trudnych, szarych czasach, to bez wątpienia jedno z najmilszych wspomnień – opowiada 41–letnia dziś Anna Kaczyńska–Olejnik. – Taką samą decyzję podjęłabym jeszcze  raz. Po latach wiem, że konkurs był dla mnie pewnego rodzaju lekiem na nieśmiałość i wstydliwość. Przełamałam wtedy wewnętrzne bariery.
To właśnie wtedy Aneta Kręglicka zdobyła tytuł Miss World.
– Niektórzy czasami żartują, że byłyśmy jedynym „misskowym rocznikiem” w Polsce, który musiał konkurować z Miss Świata – dodaje.
O wyborach 21–letnia Ania z Pabianic dowiedziała się z ogłoszenia w gazecie. Był 1989 rok. Na pierwsze eliminacje pojechała do Łodzi. W wyborach Miss Ziemi Łódzkiej zdobyła tytuł drugiej wicemiss.
– Każdy kolejny etap był dla mnie zabawą, przygodą, ale i dużym zaskoczeniem – wspomina pabianiczanka. – Nie traktowałam tego poważnie.
Pokonała ponad 150 dziewcząt na eliminacjach ogólnopolskich w Warszawie, gdzie reprezentowała Pabianice. Na półfinałach w Radomiu, spośród stu miss, dostała się do finałowej szesnastki wyborów Miss Polonia ‘89. Na finale w Operze Leśnej w Sopocie wystąpiła z numerem trzecim.
– Dwadzieścia lat temu nie było możliwości, aby wejść do sklepu i kupić wymarzoną sukienkę. Dlatego sama projektowałam kreacje, w których prezentowałam się przed jury – wyjaśnia.
Była szczęśliwa, kiedy udało jej się kupić materiał na sukienkę w Peweksie. Kreacje na scenę szyła w jedynym wtedy w Pabianicach punkcie krawieckim przy ulicy Tkackiej, który specjalizował się w szyciu sukien ślubnych. Własnoręcznie przyklejała cekiny do butów, tak, by pasowały do sukienki.
Jeździła na zgrupowania, na których dziewczyny uczyły się chodu i ćwiczyły układy. W towarzystwie zawodowych tancerzy trenowały układ do dwudziestominutowego Bolero Ravela. W konkursie organizowanym przez Radio Gdańsk jej głos uznano za najmilszy spośród wszystkich finalistek. Wygrała główną nagrodę.
– To miał być aparat fotograficzny, którego nigdy nie otrzymałam – mówi Anna. – Jako Miss Ziemi Łódzkiej wręczono mi czternastocalowy, czarno–biały telewizor, który nie działał.
Z finalistkami wyborów była w Moskwie. W miejscowości Iwanów w ZSRR zdobyła tytuł Miss Czaru. Rosjan urzekła tym, że biegle mówiła w ich języku.
To były takie czasy, że biorąc udział w wyborach Miss Polonia, z dnia na dzień stała się osobą znaną nie tylko w rodzinnych Pabianicach. Ludzie rozpoznawali ją na ulicach Łodzi, Warszawy.
– Zupełnie nie spodziewałam się takiej popularności – wspomina. – Z jednej strony ludzie byli serdeczni, mili i mi gratulowali. Z drugiej  pojawiali się tacy, którzy nie kryli niechęci. Utrzymywali dystans.
Wtedy, aby odciąć się od wizerunku miss, przefarbowała włosy z jasnego blond na czarny.
W wyniku popularności, jaka nagle na nią spadła, jej zdjęcia pojawiły się na okładce „Zwierciadła” i na kalendarzu totalizatora sportowego. Wzięła udział w pokazie mody łódzkiej projektantki Iny Jakubiszyn.
18 lat temu Anna wyszła za mąż za łodzianina Tomasz Olejnika. Od tamtej pory mieszka w Łodzi. Wspólnie prowadzą biuro podróży. Mają piętnastoletniego syna Sergiusza.