Sierżant Tarała był jednym z faworytów konkursu. Drugi raz z rzędu (rok po roku) melduje się w tym konkursie na pudle. W 2009 r. też był drugi. Teraz zdobył 99 punktów na 120 możliwych. A łatwo nie było. Zawodnicy mieli do rozwiązania test (90 pytań) ze znajomości przepisów prawa o ruchu drogowym i wybranych zagadnień prawa karnego. Potem był sprawdzian z umiejętności kierowania ruchem na skrzyżowaniu z wyłączoną sygnalizacją świetlną, a na koniec - jazda sprawnościowa. Policjanci pokonywali slalom radiowozem. Żeby było trudniej, na masce samochodu umieszczono głęboki talerz, a w nim piłkę tenisową. Za wypadnięcie piłki lub potrącenie pachołka liczyły się punkty karne. Z ostatniej konkurencji - jazdy sprawnościowo-szybkościowej motocyklem - zrezygnowano ze względu na kiepską pogodę.
Sierżant Tarała w nagrodę otrzymał 1.200 zł od komendanta wojewódzkiego policji. Będzie też reprezentował województwo łódzkie w finale ogólnopolskiego konkursu Policjant Ruchu Drogowego.