Ambulans stanął dziś w centrum. Od godz. 13.00 do 16.00 pabianiczanie oddawali w nim krew.

- Oddało krew 10 osób, ale chętnych było jeszcze 20. Niestety wyniki badania ich krwi nie pozwoliły im na to - informuje Aleksandra Stasiak, radna miejska. 

Młodzi Socjaldemokraci, który zorganizowali akcję, rozdawali też przechodniom karty życia.

- Każdy może taką kartę wypełnić, podpisać i nosić w portfelu - mówi Joanna Madejska, przewodnicząca Młodych Socjaldemokratów. - To nasza deklaracja, że nie wyrażamy sprzeciwu wobec pobrania narządów.

Aż 500 kart życia wzięli pabianiczanie.

- Są zainteresowani pomaganiem, brali karty, pytali o akcję – mówi Madejska. - Zdarzało się nawet, że zaczepieni przechodnie takie karty mieli już w portfelach.

Czasem padały jednak opinie: „..a kto by chciał moje organy?”.

- Taka postawa jest niedorzeczna – mówi Aldona Drewnicz, która chętnie wzięła karty dla siebie i swoich bliskich. - Każdy powinien zdawać sobie sprawę, że jutro może już nie żyć. A jeżeli nasze narządy mogą komuś uratować życie, to powinniśmy się tylko z tego cieszyć. Nam się już nie przydadzą.