Od 1 kwietnia znikną z Pabianic karetki Falcka. Będą nam pomagać ratownicy z Pabianickiego Centrum Medycznego.

– Dla pacjentów nic się nie zmieni – mówi Adam Marczak, dyrektor w PCM. – Po pomoc mogą dzwonić pod 112 lub na 999. Z pomocą przyjadą karetki oznaczone logo PCM, a nie Falck.

W sobotę montowano specjalistyczny sprzęt w czterech nowych ambulansach, które przyjechały do Pabianic.

Trzy z nich będą jeździć z literką P. To oznacza, że na pokładzie znajduje się dwóch ratowników. Jedna karetka z literką S to karetka specjalistyczna z dwoma ratownikami i lekarzem. Wszystkie mają na pokładzie sprzęt do ratowania życia. Na burtach mają oznakowanie PCM i hasło „Twoje zdrowie naszym celem”.

–  Jedna z karetek będzie na stałe w Konstantynowie Łódzkim – mówi Adam Marczak.

Obsada pabianickiego pogotowia to 50-osobowa drużyna. Wszyscy mają wieloletnie doświadczenie w ratowaniu ludzi. Na każdej zmianie jest po 9 osób, pracują przez 12 godzin.

PCM samochody marki Renault wziął w leasing. Koszt całej operacji to około 3 mln złotych. Wszystko po to, by nasza spółka mogła wziąć udział w konkursie NFZ na ratownictwo medyczne. Ustawa, która weszła w życie, pozwalała na udział w konkursie tylko firmom, które mają 51 procent udziałów Skarbu Państwa lub samorządu. 

W województwie łódzkim 12 podmiotów skrzyknęło się pod egidą Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego i wzięło udział w tym konkursie. Teraz główna dyspozytornia pogotowia mieści się w WSRM, a np. powiat pabianicki - jako priorytet - będzie obsługiwać pogotowie ratunkowe z PCM. Co nie znaczy, że do pabianiczan nie przyjedzie np. karetka z Łodzi. Z pomocą jedzie karetka znajdująca się najbliżej pacjenta. O tym decyduje dyspozytor w Łodzi.