- Chcemy, by ludzie przestali handlować na chodniku, bo klienci, oglądając towar, wchodzą na jezdnię - tłumaczy Stanisław Wołosz, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni Miejskiej. - Nie możemy sobie z nimi poradzić.

Barierki mają rozwiązać też problem pieszych, przechodzących przez jezdnię na przełaj.

- Odgrodzone będzie tylko przejście dla pieszych, więc będą musieli chodzić po pasach - dodaje dyrektor. - Było tu niebezpiecznie, więc warto zainwestować w to nawet kilkanaście tysięcy, żeby nie doszło do tragedii. 

Prace rozpoczęły się w poniedziałek. Dziś są kontynuowane. 

- Pracujemy w te dni, kiedy nie ma handlarzy - wyjaśnia Wołosz.