We wtorek po godzinie 9.00 strażnicy miejscy odebrali niepokojące zgłoszenie od mieszkańców z ul. Ostatniej.

- Zgłaszali, że pies sąsiada cały czas szczeka. Obawiali się, że jego właściciel mógł zasłabnąć – mówi dyżurny.

Do pomocy w dostaniu się do mieszkania mężczyzny funkcjonariusze wezwali strażaków. W domu nikogo nie było.

Jak udało się ustalić, lokator przebywał w szpitalu.

- Ze względu na brak opieki, psa trzeba było zabrać do schroniska – dodaje dyżurny SM.