16 grudnia nastąpiło długo wyczekiwane przez kierowców otwarcie ul. Kilińskiego i udrożnienie skrzyżowania z ulicą Roweckiego. Kierowcy muszą przywyknąć do kilku zmian w organizacji ruchu. Przeczytasz o tym w artykule : Szczegóły remontu Kilińskiego. Okazuje się, że nie tylko oni...

Odezwał się do nas pabianiczanin, który twierdzi, że piesi nie zwracają uwagi na przyciski służące do zmiany światła na pasach. Wchodzą na jezdnię na czerwonym, stwarzając zagrożenie dla siebie i jadących ulicą samochodów.

„Niektórym może się to wydawać śmieszne, jak i mi początkowo. W piątek, koło południa, czekałem na żonę w okolicy wymienionego skrzyżowania. Z niedowierzaniem obserwowałem z daleka, co piesi wyrabiają, żeby przejść na druga stronę jezdni. Jak przypuszczam, wynika to z przyzwyczajenia. Przed remontem drogi zielone światło włączało się dla nich automatycznie. Nie zauważają, że tuż obok, na słupie, zamontowane są przyciski. Jedna pani dreptała nerwowo przez kilka minut przy pasach naprzeciwko pływalni. Zielone światło dla samochodów zmieniło się kilkukrotnie, a ona stała i stała... W końcu postanowiła zaryzykować i przebiegła przez jednię na czerwonym świetle, a wystarczyło rozejrzeć się... Strach pomyśleć, co by było, gdyby ruch był większy. Chwilę później podobny problem miał starszy mężczyzna. On jednak nie zaryzykował. Chyba uznał, że coś się popsuło i poszedł w kierunku innego przejścia. Ludzie, więcej rozsądku".

Przeczytaj też: Zmiany w komunikacji miejskiej.