Tak zdecydowali dzisiaj radni miejscy. Zdecydowali o powiększeniu kosztów inwestycji tramwajowej i zawarciu ugody z jej wykonawcą.

To było trzecie "podejście" do głosowania nad uchwałą zaproponowaną przez prezydenta Grzegorza Mackiewicza. Poprzednie dwa spotkania radnych przerwano, bo na sali obrad nie było kworum. Tym razem (24 sierpnia) radni dopisali. W ratuszu stawiło się 19 z 23 radnych. 12 głosowało za uchwałą, 6 było przeciwko, a jeden wstrzymał się od głosowania.

Tym razem nie było jedności w szeregach radnych koalicji. Dwoje z nich: Dariusz Cymerman i Monika Urbańczyk, zagłosowali tak jak radni z PiS-u, czyli przeciwko uchwale. Od głosu wstrzymał się Antoni Hodak, radny niezrzeszony.
Głosowanie poprzedziło wiele pytań do prezydenta Mackiewicza, skarbniczki i mecenasa. Wyjątkowo chętnie i wielokrotnie głos zabierali radni KO, zadawając trudne pytania.
Na niektóre nie dostali odpowiedzi, gdyż - jak stwierdził prezydent - musiałby ujawnić tajemnicę negocjacji. Utajnienie obrad nie wchodziło w grę.

O co pytali ? O konsekwencje finansowe wobec miasta, jeśli uchwała nie zostanie podjęta. Czy ugoda może być badana w ramach postępowania dotyczącego naruszenia dyscypliny finansowej? Kto poniesie konsekwencje za ugodę? Pytano o wystawione przez wykonawcę rachunki za dodatkowe roboty? Czy były one badane (ich zasadność) przez ekspertów? Pytano też o terminy rozliczenia inwestycji.

- Po raz pierwszy w tej kadencji czuję się jak na prawdziwej sesji – stwierdził Włodzimierz Stanek, radny z PiS-u. - Już nie tylko my z opozycji zadajemy trudne pytania prezydentowi.

- To jest ostatni termin, byśmy mogli dogadać się z wykonawcą remontu tramwajowego – ośiadczył prezydent Grzegorz Mackiewicz. - Mamy dwie daty: 31 sierpnia, to czas na zawarcie ugody oraz 30 września na rozliczenia kontraktu.

Chodzi o pieniądze, a mianowicie rozliczenia z firmą Progreg InfraCity. Miasto naliczyło ok. 47 mln zł kary umownej za niedotrzymanie terminu zakończenia robót, a wykonawca wystawił miastu rachunek na 44 mln zł obejmujący waloryzację kosztów, czyli dodatkowe roboty, wzrost kosztów materiałów, wzrost płac pracowników, itp.).

- Sejm podjął ustawę, że wszelkie kontrakty wieloletnie w Polsce podlegają waloryzacji. Należy się im to „jak psu zupa”- stwierdziła radna Bożenna Kozłowska.

Miasto mogłoby iść do sądu, ale pociągnęłoby to dodatkowe koszty, wyrok sądu jest niepewny. Dlatego prezydent optował za ugodą z wykonawcą robót.

- Przez tę inwestycję pabianiczanie i przedsiębiorcy musieli znosić wiele niedogodności. Dziś mamy piękne centrum. Niemniej w ostatnich tygodniach słychać było, że spodziewana rekompensata w postaci kar nałożonych na wykonawce w jakiś sposób zadowoli mieszkańców. Środki te mogły być przeznaczone na szpital czy inne działania na rzecz miasta. Niestety widać, że temat nie jest prosty. Z jednej strony są nasze żadania, z drugiej ich roszczenia - mówił radny Cymerman.

Ostateczne głosowanie dało prezydentowi uprawnienia do zgromadzenia w budżecie miasta 5 mln zł na zawarcie ugody z wykonawcą robót.

Tak głosowali radni. Za uchwałą: Marta Cicha, Piotr Duraj, Małgorzata Grabarz, Gabriel Grzejszczak, Krzysztof Hile, Alicja Jóżwiak, Bożenna Kozłowska, Joanna Kupś, Iwona Marczak, Dorota Pędziwiatr, Aleksander Wójtowicz, Andrzej Żeligowski.

Przeciwko: Monika Cieśla, Dariusz Cymerman, Adam Kaczorowski, Piotr Różycki, Włodzimierz Stanek, Monika Urbańska.