W piątek sąd zdecydował, że Robert R. może wyjść z aresztu po wpłaceniu kaucji - 600.000 zł. Przed sądem będzie zeznawał z wolnej stopy. Na załatwienie formalności i wpłatę pieniędzy rodzina ma czas do 19 września. Proces Roberta R. toczy się przed Sądem Okręgowym w Łodzi.
Byłemu mistrzowi Europy juniorów w strzelaniu precyzyjnym prokurator zarzuca zabójstwa na zlecenie łódzkiej mafii („ośmiornicy”). Robert R. miał strzelać do Boksera - szefa konkurencyjnego gangu. Kula trafiła gangstera w głowę, ale przeżył.
Drugą ofiarą snajpera miał być gangster Ryba. Siedzącego w samochodzie Rybę, kule ugodziły w głowę, szyję i klatkę piersiową. Strzały były śmiertelne. Robert R. miał za to dostać 40 tysięcy dolarów.
W 2006 roku Sąd Okręgowy w Łodzi skazał Roberta R. na dożywocie za zabójstwo i usiłowanie zabójstwa.
W listopadzie ubiegłego roku Sąd Apelacyjny uchylił w całości wyrok. Zarzucił sądowi pierwszej instancji m.in. dokonanie błędnych ustaleń i niekonsekwencję w wyroku. 
Robert R. - syn szanowanych handlowców z Pabianic, nigdy nie przyznał się do winy.
Od niemal siedmiu lat siedzi w areszcie tymczasowym. Przed procesem złożył wniosek, aby jego sprawą zajął się inny sąd. Uzasadniał, że w Łodzi nie zostanie obiektywnie osądzony. Łódzcy sędziowie już raz skazali go na dożywocie i przedłużają mu areszty. Sąd Okręgowy uznał jednak, że nie ma potrzeby przenoszenia jego procesu.