Co roku przed świętami Lewica jeździ po okręgu łódzkim i częstuje potrawami świątecznymi. W tym roku akcja miała zupełnie inny wymiar. Powodem jest drożyzna.

- To będą biedne święta dla wielu pabianiczan – mówi Michał Pietrzak, lokalny działacz Nowej Lewicy. - Szalejącą inflację odczują przede wszystkim najubożsi mieszkańcy miasta. Wydaje mi się jednak, że dotknie ona również tych średniozamożnych.

Polityków Nowej Lewicy można było spotkać na targowisku przy ul. Moniuszki. Był razem z nimi Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący partii. Mieszkańcom rozdawali pojemniki z tradycyjnymi świątecznymi potrawami.

- Częstujemy z dobroci serca, także tych, którzy nie są biedni i ubodzy. Ten rok jest bowiem rokiem szczególnym, bo od kilku tygodniu weryfikujemy ceny i składamy propozycje rozwiązań szalejącej drożyzny – mówi Tomasz Trela, poseł RP.

Zdaniem polityków Nowej Lewicy 5 proc. społeczeństwa żyje w skrajnej biedzie. Według zebranych przez nich danych, aż 400 tys. to dzieci.

Nowa Lewica przy okazji promuje swoje rozwiązania. Ogłosili 4-punktowy pakiet. Chodzi o "ulgę noworoczną" dla obywateli, czyli obniżkę VAT-u z 23 do 15 procent na wszystkie produkty i usługi oraz obniżenie VAT na żywność do zerowej stawki, rekompensaty za wzrost cen energii, a także likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

- To ostatecznie miałoby doprowadzić do zgody Komisji Europejskiej na wypłacenie Polsce ponad 260 mld zł w ramach Krajowego Planu Odbudowy – dodaje Trela.