Roztańczyli już niemal całe miasto. Pabianiczanki występują w pokazach tańca brzucha i nie tylko, a mężczyźni przestali bać się parkietu.

Michał zaczął tańczyć w wieku 8 lat. Przez ponad 12 lat związany był z tańcem towarzyskim. Występując na turniejach ogólnopolskich oraz międzynarodowych, osiągnął mistrzowską klasę taneczną. Skończył Akademię Muzyczną w Łodzi na kierunku choreografia i techniki tańca. Jest instruktorem Salsa Picante i Strefy Ruchu oraz tancerzem łódzkiego teatru V6.

Ewa tańczy od dzieciństwa. Chodziła na zajęcia baletu, tańca towarzyskiego, ale głównie skupiła się na salsie. Jest absolwentką Uniwersytetu Łódzkiego na kierunkach: Wychowanie Fizyczne i Zdrowotne oraz Zarządzanie Zasobami Ludzkimi.

Michał i Ewa prowadzą w Pabianicach szkołę tańca Salsa Picante oraz Klub Fitness przy ul. Konstantynowskiej 7.

Kochają to, co robią.

– Przez taniec wyrażamy emocje – mówi Ewa. - Ogromną satysfakcję sprawia mi też, gdy widzę wychodzące z zajęć uśmiechnięte panie, które na zajęciach mogą oderwać się od codzienności, zrelaksować się.

- To rodzaj spełnienia - dodaje Michał. - Taniec to nie jest praca, to ogromna przyjemność.

Pabianiczanie lubią tańczyć. Panie chętnie chodzą na salsę solo, ladies latin, sexy moves i taniec brzucha.

- Taniec brzucha jest szalenie interesującą techniką. Panie na zajęciach uelastyczniają oraz relaksują swoje ciało, a jednocześnie poprawiają kobiecą pewność siebie – mówi Ewa.

Zajęciami, które zdecydowanie najbardziej dodają pewności siebie, jest kurs sexy moves.

- Na zajęcia panie przychodzą w szpilkach – opowiada instruktorka. - Uczą się zmysłowego poruszania się po parkiecie. Wzrasta ich świadomość własnego ciała. Uczą się ciekawych układów tanecznych do zróżnicowanej muzyki oraz doskonale się przy tym bawią.

Pabianiczanie bardzo chętnie tańczą również zumbę. To połączenie elementów tańca i aerobiku.

- Tańczymy podstawowe kroki salsy, marengue, cumbi, reggaetonu i wiele innych - mówi Michał. - To zróżnicowany rodzaj ruchu. Poprawia się przy nim plastyczność ciała.

Na pierwszych zajęciach nie jest łatwo. Trzeba zapamiętać układ, odnaleźć się na parkiecie.

- Ale już na następnych i kolejnych spotkaniach, na których powtarzamy układy, taniec zaczyna sprawiać jeszcze większą przyjemność – dodaje instruktor. - Zumba to połączenie intensywnych ćwiczeń i świetnej zabawy. Fuzja tańca i aerobiku. Wysmukli sylwetkę, poprawi wydolność organizmu oraz daje możliwość spalenia setek kalorii. Zachęcamy również do korzystania z innych zajęć fitnessowych w Strefie Ruchu, takich jak: interwał, TBC, płaski brzuch, step & shape i wiele innych – polecają właściciele.

W Salsa Picante nie tańczą tylko dorośli. Regularnie na zajęciach spotykają się dzieci od 4. roku życia. Prowadzone są dla nich zajęcia „mix taneczny”, łączące hip hop, jazz, ćwiczenia na koordynację ruchową oraz rozciąganie.

- Możemy pochwalić się również, iż jeden z uczestników, 10–letni Adrian zajął II miejsce na Otwartych Mistrzostwach Hip Hop organizowanych przez PZTS – zdradza Michał.

Można również uczęszczać na zajęcia w parach. Ale jeżeli komuś doskwiera brak partnera, instruktorzy postarają się temu zaradzić.

- Staramy się dobrać partnerów/partnerki do tańca – mówi Ewa. - A czasem wychodzi z tego coś więcej. Jedna z naszych par za rok bierze ślub. Jak widać, taniec zbliża.

 

Pary nie uczą się tam tańca towarzyskiego turniejowego, lecz tańca w formie użytkowej – praktycznej.

- Chcemy, żeby nasi tancerze umieli improwizować, poprowadzić partnerkę, żeby czuli się dobrze na parkiecie w każdej sytuacji i na każdej imprezie – dodaje Michał.

 

Chętnie tańczymy, ruszamy się, a zainteresowanie zdrowym trybem życia rośnie.

- Ruch plus dieta i zdrowy tryb życia to przepis na dobre samopoczucie – mówią instruktorzy. - A taniec jest dla każdego i można zacząć się go uczyć bez względu na wiek. Nigdy nie jest za późno. Często słyszymy od uczestników zajęć, że po intensywnym wysiłku wstępują w nich dodatkowe siły. Wracają do domów i rozpiera ich energia.

Taniec to idealny sposób spędzania wolnego czasu i nawiązywania nowych znajomości i przyjaźni.

- A instruktor sprawi, że na sali treningowej czujesz się jak na imprezie – dodaje Michał.