Łódzki Tramwaj Metropolitalny to wspólny projekt kilku gmin: Łodzi, Pabianic, Ksawerowa, Zgierza, Ozorkowa, Konstantynowa i Lutomierska. W ramach projektu tylko w naszym mieście zaplanowano inwestycje za prawie 170 milionów złotych. Przebudowana ma być jezdnia w centrum miasta, a torowisko ma zostać obsadzone trawą. Powstałyby nowe przystanki z tablicami elektronicznymi. Wzdłuż torowiska mogłyby też powstać ścieżki rowerowe.

Problemem może być ustawa o związkach metropolitalnych. Do tej, która została wprowadzona w ubiegłym roku, wciąż nie ma przepisów wykonawczych. Zgodnie z planem nowelizacji ustawy metropolie powstałyby tylko na Śląsku. Czy to wpłynie na finansowanie projektu?

- Może być problem – uważa Adam Topolski, wójt Ksawerowa. - Nie chcę na razie tego komentować, ale bez środków zewnętrznych nasza gmina nie będzie w stanie wyłożyć tych pieniędzy.

Biorąc pod uwagę, że niektóre gminy mogą się z projektu wycofać, Pabianice przygotowują opracowanie projektu tylko dla linii "41". Mielibyśmy robić go wspólnie z Łodzią i Ksawerowem.

Na stronie transport-publiczny.pl czytamy:

Władze Pabianic przygotowują się już jednak także do wariantu, w którym ŁTM w zaplanowanym kształcie nie będzie realizowany.

– Modernizacja linii jest niezbędna, żeby tramwaj dalej miał po czym jeździć, nawet gdyby Pabianice miały sfinansować ją wyłącznie ze środków własnych lub przez obligacje. Jeżeli po koreferacie któraś z linii „wypadłaby” z projektu, to i tak w Pabianicach chcemy i musimy go realizować – mówi dla portalu Aneta Klimek, rzecznik Urzędu Miejskiego. – Musimy pilnie wymienić przewód jezdny na odcinku od Dworu Kapituły Krakowskiej do pętli Wiejska. Tę wymianę planujemy ująć w budżecie roku 2017 – zapowiada rzecznik. – Szczególnie zły jest także stan torowiska wspólnego z jezdnią, tj. odcinek od skrzyżowania Warszawska/Nawrockiego/Sikorskiego do skrzyżowania Zamkowa/Wspólna/Łaska. Jest tam potrzebna wymiana fundamentów podtorza, wymiana torów i wypełnienie elementami żelbetonowymi, tak jak ma to miejsce w Łodzi czy Konstantynowie – wskazuje.

O problemach z Łódzkim Tramwajem Metropolitalnym pisaliśmy już w maju:

Jeżeli metropolii w Łodzi nie będzie, projekt trzeba będzie okroić. Nie będzie nowej zajezdni za 30 milionów złotych, ani nowych tramwajów za 40 milionów zł.

- Bez tej ustawy nadal możemy wnioskować o pieniądze unijne, ale wtedy od razu wszystkie gminy będą musiały wyłożyć cały wkład własny. Teraz byłaby to tylko połowa tej kwoty – mówi prezydent Grzegorz Mackiewicz.

- Gminy przestraszyły się tego wkładu, który muszą ponieść – uważa Andrzej Różański, inżynier miasta.

Dlatego już teraz projekt ma niemal roczne opóźnienie. Pabianice musiałyby wyłożyć 34.431.057 zł. To dużo, ale sama przebudowa ulicy Zamkowej to koszt 31 milionów złotych. Z kolei na remont torowiska od Dąbrowy do pętli przy Wiejskiej potrzebowalibyśmy 71,5 miliona złotych.

- Opracowanie zakłada bardzo wysokie koszty, które nie do końca jesteśmy w stanie zweryfikować. Nie wiemy, czy są one adekwatne – tłumaczy Różański.

Dlatego gminy chcą zlecić wykonanie opinii specjalistycznej firmie. Ma sprawdzić, czy koszty projektów są realne. Na tej podstawie gminy zdecydują, czy chcą dalej brać udział we wspólnym projekcie.

- Jeśli któraś gmina się wycofa, to ominiemy ten fragment – mówi Marcin Chmielewski, inspektor z Urzędu Miejskiego.

Biorąc to pod uwagę, specjaliści mają podzielić cały projekt na trzy etapy. Jednym z nich byłaby linia tramwaju nr „41”.