Nie bardzo. Dwa lata temu zużywaliśmy prawie 90 litrów. Oszczędzamy.
Rocznie nasze miasto zużywa aż 3.250.000 ton wody. To o 250.000 metrów mniej niż w 2011 roku. 18 procent z tego biorą zakłady przemysłowe, szkoły, przedszkola, żłobki, urzędy, biura, sklepy, kluby sportowe, basen. Pozostałe 82 procent płynie do naszych mieszkań. Pabianicki Zakład Wodociągów i Kanalizacji sprzedaje też wodę sąsiadom, mieszkańcom Dobronia i gminy Pabianice.
Liczniki w Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji najmniejszy pobór pokazują w niedziele.
– Bo wtedy zamknięte są zakłady przemysłowe, firmy, urzędy, instytucje – wyjaśnia Rafał Kunka, prezes ZWiK-u.
Zapotrzebowanie na wodę wzrasta od wtorku, szczyt poboru jest w sobotę (około 8-10.000 metrów sześciennych na dobę), a w niedziele pabianiczanie przykręcają kurki.
Metr sześcienny wody, czyli 1.000 litrów, w Pabianicach kosztuje 3 złote 22 grosze (brutto). Przeciętny pabianiczanin zużywa dziennie 86 litrów wody. To nie rekord. Statystyczny Polak zużywa ponad 100 litrów.
– Odkąd przy kranach pojawiły się wodomierze, a w kuchniach zmywarki, spadł pobór wody i jej sprzedaż – dodaje prezes Kunka. – Teraz każdy może sprawdzić w domu, ile jej zużywa i ile go to kosztuje.
Pabianiczanie oszczędzają wodę. Robią to na różne sposoby.
– Nie kąpię się w wannie pełnej wody. Biorę w niej prysznic – opowiada mieszkanka bloku przy Podleśnej. – Wymieniłam wszystkie kurki i spłuczkę w toalecie, bo przeciekały. Jeśli już biorę kąpiel w wannie, to wodę po kąpieli wykorzystuję do umycia podłogi w mieszkaniu i do spłukania toalety.
Najwięksi odbiorcy wody: Pabianicka Spółdzielnia Mieszkaniowa i Zakład Gospodarki Mieszkaniowej, coraz więcej lokatorów bloków i domów rozliczają na podstawie wskazań wodomierzy. Rozliczenia ryczałtowe to już rzadkie rachunki.
– Nasza woda jest bardzo dobrej jakości – zapewnia Kunka. – Czerpiemy ją z podziemnych studni. Studnie te mają głębokość 100-160 metrów. W głębi ziemi sięgają pokładów górnej kredy.
Wodę dla Pabianic czerpie się z 7 studni głębinowych. Cztery są w Hermanowie, Władysławowie (to najstarsze ujęcia, powstałe jeszcze w latach 60.) i na terenie gminy Pabianice. 3 studnie są w granicach Pabianic. „Najmłodsze” ujęcie - przy ul. Zagajnikowej, powstało na przełomie lat 80.i 90.
Systematycznie bada wodę laboratorium ZWiK-u. Robi to też stacja sanitarno-epidemiologiczna.
Badania wykazują, że pabianicka woda zawiera nieco za dużo żelaza i magnezu. Dlatego nie nadaje się do picia bez odpowiedniego przygotowania. Zanim popłynie do kranów, w stacji uzdatniania jest napowietrzaniu. Potem przepływa przez filtry piaskowo-żwirowe, gdzie pozbywa się nadmiaru żelaza i magnezu. Potem dodaje się chloru, który zwalcza bakterie i drobnoustroje. A te mogą się kryć w rurach wodociągowych.
Komentarze do artykułu: Święto wody po pabianicku
Nasi internauci napisali 1 komentarzy
komentarz dodano: 2013-03-26 22:25:33
Jeśli nie, to podaję namiary: 51.698596, 19.357191.
Od miesiąca w opuszczonym budynku z pękniętej rury szerokim strumieniem leje się woda.
Dzwoniłem do ZWiK - nikogo to nie obchodzi...
No, bo w końcu w czym problem? Podniesie się cenę wody i ludzie za wszelkie straty zapłacą. "