Przeczytałem właśnie komentarze oraz to co napisała redakcja i tak się nad tym wszystkim zastanawiam. Pamiętam dobrze jak pisaliście o konkursie na stanowisko sekretarza powiatu, kto wygrał i jaki jest. I wiecie co .... zaczyna mnie to wszystko rozwalać! Powiedzcie mi jak to jest, żeby osoba czyli w tym wypadku Pan Kaczorowski nie znał KPA i musiał jeździć na szkolenie z tego tematu w tak krótkim czasie od objęcia stanowiska Sekretarza. Z tego co się orientuję to osoba startująca w takim konkursie powinna mieć KPA w jednym palcu. Nie powinna się więc doszkalać praktycznie po 6 miesiącach swojej pracy. Powinna też być wzorem dla innych i uczyć pozostałych pracowników m.in. z tematu KPA. Powinna być dla nich wsparciem przede wszystkim w wiedzy z tego tematu jak i innych przepisów prawnych. Nasuwa mi się teraz pytanie czyżby Pan Kaczorowski nie miał wykształcenia administarcyjnego??? Nie to niemożliwe!!! Jak w takim razie mógł wygrać konkurs??????
Tego się pewnie nigdy nie dowiem.
Owszem jestem zwolennikiem dokształcania się. Jest to nawet koniecznie ale to w przypadku kiedy powstaną znaczne zmiany w danej ustawie. W tej sytuacji sprawa jest dla mnie jasna Pan Kaczorowski nie zna KPA i to jest najbardziej przykre w tym wszystkim.
Jeśli było to szkolenie z KPA powinien je zorganizować dla wszystkich pracowników i nie musi być ono w Zakopanem wystarczy w Pabianicach.
Hm.... co do określenia "pojechał z pracownicą urzędu" to mam pytanie dlaczego wybrał tylko jedną osobę? Czyżby pozostali pracownicy byli tak przeszkoleni w tym temacie??? A może owa "pracownica" jest jakąś nową osobą, która również nie zna KPA??? Ciekawy jestem czy tej "pracownicy" przyda się to szkolenie i czy będzie potrafiła wykorzystać wiedzę zdobytą na nim w tak ciekawej miejscowości. A może ta pani nie ma wykształcenia admnistracyjnego??? Czyżby też dopiero co została zatrudniona w urzędzie???
NO CÓŻ TAKIE ŻYCIE .... SZARA POLSKA RZECZYWISTOŚĆ.
Zastanawia mnie jeszcze jedno czy przełożony Pana Kaczorowskiego czyli Pan Starosta wiedział o tym wszystkim?? Czy wyrazi na to zgodę??? Czy wiedział, że Pan Kaczorowski jedzie tylko z jedną pracownicą?? Obawiam się, że nie uzyskam odpowiedzi na te pytania.
Chce tylko powiedzieć Panu Kaczorowskiemu, że chyba wiedział co robi decydując się na zajęcie stanowiska Sekretarza. Wiążę się ono właśnie z obserwacją innych ludzi. Zarówno Pan Panie Kaczorowski jak i Pan Starosta oraz wszyscy zajmujący wyższe stanowiska urzędnicze jesteście na świeczniku, jeśteście obserwowani przez innych mieszkańców Pabianic więc nie ma się co dziwić, że ludzie są niektórymi sprawami bardzo zbulwersowani.

Hipek o czym Ty mówisz? O jakich cudzych pieniądzach? To nie są cudze pieniądze lecz państwowe, które Pan Kaczorowski bezwględnie wykorzystuje. Uważam że redakcja zrobiła kawał dobrej roboty ujawniając niewygodne fakty. A użycie określenia "pojechał z pracownicą urzędu" jest jak najbardziej stosowne i prawdziwe. To ile dzieci ma Pan Sekretarz i czy są małe czy nie to nie ma tutaj najmniejszego znaczenia. Wieksze znaczenie ma to pewnie dla matki jego dzieci, której serdecznie współczuje. Dobra rada dla Pana Sekretarza: Jak chcesz wyjechać z kolezanką z pracy to zabierz ją w trakcie urlopu do Zakopca a nie za państwowe pieniądze, z których powinieneś się rozliczyć.
PS. Droga Redadakcjo gratuluje.

Z tego co mi wiadomo szkolenia z Kodeksu Postępowania Administracyjnego przeprowadzane są w różnych miejscowościach, nie koniecznie aż tak oddalonych od Pabianic jak Zakopane bo wiąże się to z kosztami, ale gdzie najchętniej można pojechać na przełomie zimy i wiosny????????? - oczywiście w góry:))))Szkolenie - szkoleniem, a balowanie - balowaniem :)( nie na jednym szkoleniu się było, nie jedno się widziiało, a im dalej tym lepiej bo czego oczy nie widzą tego sercu nie żal:))
Kompankę do wspólnej "edukacji" też trzeba było sobie odpowiednio dobrać, tak więc jestem bardzo ciekawy kim była osoba, z którą Pan Kaczorowski tak usilnie próbował się szkolić?
"Pojechał z pracownicą urzędu"- niby nic z tego nie wynika,( człowiek jest "zwierzęciem stadnym" , w parze zawsze raźniej:)), za mało eleganckie sformułowanie też nie uznałbym tego, chyba.... że doszukiwać by się tu jakiegoś podtekstu....:))))
Swoją drogą, pracownik przeszkolony jest w cenie, tak więc Panie Sekretarzu- jaką kwotę przeznaczy Pan na podwyżkę dla "ów pracownicy"?
Do pracowników Starostwa:
- "Chcecie dostać angaż i być w cenie? - jedźcie z Sekretarzem do Zakopca na szkolenie:))))"

tobie gabryś to i szkolenie za 10 tysiaków nawet nie pomoże a z oszustem i bandą to przegięcie ale cóż świadczy to tylko o twoim poziomie mniej niż zero, a co do szkolenia gdyby ono pewnie odbyło się na Lewitynie i kosztowało ze dwa tysiączki to nikt nawet by o tym nie wspomniał a co do reszty w 100% zgadzam się z Hipkiem

Z tego artykułu wynika, że najlepiej się nie szkolić, nie rozwijać. Do subiektywnej oceny należy czy 3 dniowe szkolenie za 1100 to dużo czy mało. Panie Sekretarzu, pierwsza taka lekcja, ludzie jakże chętnie lubią liczyć cudze pieniądze. Ponadto chyba macie wrednego kreta, że z takiej kwoty udało się zrobić nie lada sensację. A użycie tekstu ,,pojechał z pracownicą urzędu" w stosunku do osoby, która ma 2 małych dzieci, w tym kontekscie jest mało eleganckie.

to oszusci i darmozjady banda
TAKIEGO SZKOLENIA W PABIANICACH NIE MOZNA PRZEPROWADZIC pytam sie panie Kaczorowski i prosze odpowiedziec co w tym szkoleniu było takiego ze trzeba było sie szkolic w zakopanem jeszcze w kryzysie
teraz trzeba go przepytac co sie nauczył a jak nie to kase niech odda