W zeszłym roku w Łodzi policjanci zanotowali 1.261 kradzieży samochodów  To o blisko 80 mniej niż rok wcześniej. W całym województwie łódzkim doszło do 1.684 kradzieży. 

W powiecie pabianickim zginęło 31 aut. Kolejnych 6 próbowano ukraść. Zgłoszonych fikcyjnych kradzieży było 5.
- 20 procent zgłoszonych spraw to oszustwa – zauważa komendant Paweł Zarychta z pabianickiej policji. - Ludzie zeznają nieprawdę, choć grozi im za to do pięciu lat więzienia. Jak wykryjemy, że nas od początku oszukiwali, to wytaczamy im sprawę.

Jednak 31samochodów zniknęło z naszych ulic i parkingów.

- Odnajdujemy średnio co piąte skradzione auto. W zeszłym roku do właścicieli wróciło dziewięć – wylicza policjant.

W zeszłym tygodniu łódzcy policjanci zatrzymali jednego ze złodziei aut. Ten akurat upodobał sobie vw golfy, audi 80 i fiaty cc. Ustalenia funkcjonariuszy wskazywały, że może poruszać się skradzionym samochodem, którym przyjedzie pod jedną z posesji przy ulicy Gdańskiej w Łodzi. Przypuszczenia szybko się potwierdziły. Vw golf zatrzymał się pod kamienicą, jednak kierowca nie wyłączył silnika. Wówczas policjanci przystąpili do zatrzymania, blokując dwoma radiowozami drogę ucieczki mężczyzny. Ten jednak zamiast podporządkować się poleceniom funkcjonariuszy, gwałtownie ruszył do tyłu, uderzając w zaparkowany radiowóz. Reakcja stróżów prawa była natychmiastowa. Jeden z policjantów wybił szybę od strony kierowcy i próbował uniemożliwić kontynuowanie jazdy. Po raz kolejny jednak zdesperowany złodziej zamiast ustąpić, dodał gazu przepychając będący z przodu radiowóz. Jeden ze stojących tam policjantów znalazł się na masce golfa. Na szczęście w porę zeskoczył, nie odnosząc poważniejszych obrażeń. Mężczyzna rozpoczął ucieczkę, pędząc ulicami miasta. Trzy skrzyżowania w centrum miasta pokonał z ogromną prędkością na czerwonym świetle. W rejonie ulicy Kilińskiego na swojej drodze napotkał kilka pojazdów, które zastawiły mu przejazd. Wówczas wjechał na chodnik. O mały włos nie doszło do potrącenia idącej chodnikiem kobiety, która słysząc policyjne syreny zorientowała się, że trwa pościg i w porę odskoczyła. Chwilkę później porzucił samochód i próbował uciekać pieszo. Został obezwładniony i zatrzymany. Po badaniu ujawniono w jego organizmie obecność środków odurzających. 37-latek uciekał przed policją, wiedząc że sąd wystawił za nim list gończy. Śledczy zbierają obecnie materiał dowodowy dotyczący pełnej skali przestępczej działalności mężczyzny. Już pierwsza doba po zatrzymaniu przyniosła efekty w postaci odzyskania przez funkcjonariuszy 9 skradzionych przez złodzieja aut. Wyjątkowo upodobał sobie vw golfy, audi 80 i fiaty cc. Działał od listopada ubiegłego roku, kiedy to został zwolniony z aresztu ,gdzie przebywał w związku inną sprawą karną. Tym razem usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem, a także krótkotrwałego użycia kilkunastu samochodów. Wszystkie odzyskała już policja. Dodatkowo grozi mu odpowiedzialność wynikająca z brawurowej i stwarzającej ogromne niebezpieczeństwo dla innych kierujących jak i pieszych ucieczki w centrum Łodzi. W ocenie prokuratury sprawca prowadząc pojazd pod wpływem środka odurzającego sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym. Swoim zachowaniem przez uniemożliwianie wykonywania czynności służbowych i atakiem na funkcjonariuszy naraził się na odpowiedzialność karną za czynną napaść. Grozi mu do 10 lat więzienia. 28 stycznia decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na najbliższe trzy miesiące.