Dobrze by było usunąć wraki, które zajmują miejsca na parkingach. Ich stan nie pozwala na użytkowanie, ale za to są prowidłowo zaparkowane, więc po co się tykać problemu. Prościej wypisać jedne świstek dla źle zaparkowanego niż sprawdzić czy auto ma oc, kto jest właścicielem i zająć się tematem jego odholowania.

To prawda w Pabianicach problem aut stojących na trawnikach na chodnikach przy przejściach dla pieszych, to jest nie ogarnięta plaga i los burdelos. Dlaczego my wszyscy podatnicy mamy cierpieć z tego powodu, że nasza przestrzeń miejska zajmowana jest głównie przez właścicieli aut. Argument nie ma miejsc parkingowych jest bezsensowny. To jest problem właściciela auta, a nie nasz zbiorowy zaczynając od niemowlaka po staruszkę Jeżeli ktoś zabiera przestrzeń miejską stawiając obok bloku swoje auto, to niech płaci comiesięczny podatek np 30 zł do budżetu miasta. Właściciel tego miejsca farbom maluje lub stawia tabliczkę z numerami rejestracyjnymi swego auta i tylko on może tam parkować. Takich tabliczek lub napisów będzie dużo. Miasto będzie tym wszystkim organizować. Będzie stały dopływ kasy do budżetu miasta A miasto będzie mieć kasę na budowę nowych miejsc parkingowych dla kolejnych aut. Tak jest już w wielu miastach na świecie, bo auta niszczą chodniki trawniki zieleń miejską i przyczyniają się do licznych wypadków z powodu kiepskiej widoczności pieszych itp

konsekwentne zgłaszanie po kilkanaście razy to chyba jedyne wyjście. Ale dlaczego to my mamy wyręczać policję i sm bo oni są ślepi kiedy jadą koło źle zaparkowanego samochodu

100% racji suzeme-ne-kumo, ale czego wymagać jak policja i straż miejska udaje, że nie widzi problemu. Notorycznie dzień, w dzień te same samochody stoją w tych samych miejscach nie dość, że nie zgodnie z przepisami to jeszcze stwarzają niebezpieczeństwo. Co rano około 7.00 dostawy do Sławy na rogu Waryńskiego i Zamkowej bus zaparkowany przed przejściem dla pieszych, jeśli sklep nie ma odpowiedniego zaplecza to niech towary noszą na plecach. Druga strona ulicy piekarnia gruzińska na Bagatela mimo zakazu i braku miejsca (mniej niż 1,5 metra na chodniku dla pieszych) jakieś karki parkują jak nie na chodniku to na prawoskręcie. Traugutta - ekoregion, podwójna ciągła na środku i śmieciarka tak zaparkowana, że trzeba przekraczać linię przy omijaniu, dostawy do Brichomarche notorycznie busy i ciężarówki jeżdżą po chodniku i parkują mimo zakazu, piekarnia przy urzędzie skarbowym to samo. To jest tylko kilka przykładów nie mówiąc już o parkowaniu przy skrzyżowaniu bądź przejściu dla pieszych w całym mieście. Przy odrobinie chęci policji i straży miejskiej można by to ukrócić. Z drugiej strony czego można wymagać od służb, które pojazdami oznakowanymi potrafią się rozwalić na dwóch miejscach czy zaparkować wbrew przepisom, czym dają przyzwolenie i zły przykład dla innych użytkowników i oczywiście udają że nic nie widzą.

Straż miejska gdyby codziennie robiła objazd i wystawiał manadaty za parkowanie w niedozwolonej odległości od przejścia dla pieszych od promienia zakrętu mogłaby sobie pozwolić na dodatkowy radiowóz z obsadą. Nie rozumiem jak można zostawić auto tuz przy pasach i to jeszcze naprzeciwko szkoły, dziecko wychodząc zza busa wchodzi prosto po koła