Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej radny PO Piotr Roszak zwrócił uwagę na bałagan, jaki panuje na Starym Rynku. Zarzucił prezydentowi, że nie dba o plac w centrum miasta. Mówił, że między płytami rośnie trawa i nikt o to nie dba.

Zbigniew Dychto bronił się twierdząc, że ten teren jest pod zarządem Zarządu Dróg i Zieleni Miejskiej. Miasto co roku płaci ZDiZM za utrzymanie tam porządku. W środę w 34-stopniowym upale, w samo południe na rynku pojawili się pracownicy. Wycinali trawę spomiędzy płyt chodnikowych i zamietli rynek.