O kradzieże i handlowanie książkami, które jeszcze nie ukazały się na rynku, prokurator podejrzewa 6 osób. Są to 4 pracownicy Pabianickich Zakładów Graficznych i 2 członków ich rodzin.
Szacuje sie, że wyniesiono ponad 1.000 książek.
Nie działali razem. Wpadli na ten sam pomysł, jak dorobić do pensji, ale działali samodzielnie, bądź w grupach rodzinnych.
– W jednym przypadku żona jest pracownikiem zakładów. To ona wynosiła książki, a mąż umieszczał je na portalu – opowiada mł. asp. Joanna Szczęsna z pabianickiej policji.
Z ustaleń policji wynika, że małżeństwo działało tak około roku. Zarobili 30.000 złotych.
Inny pracownik PZG „dorobił” do pensji 32.000, a kolejni 8.500 zł i 2.200 zł.  Działali na przełomie 2008 i 2009 roku.
Postawiono im zarzuty kradzieży i paserstwa. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni.