Po godzinie 9.00 podczas lekcji biologii grupka nieostrożnych uczniów strąciła pojemnik z formaliną. Szklane naczynie się potłukło, a substancja wyciekła na podłogę. Natychmiast wezwano strażaków. Przed szkołę przyjechały dwa wozy. Pierwszą czynnością była ewakuacja uczniów z klasy. Potem strażacy zajęli się zmywaniem substancji z podłogi oraz wietrzeniem klasy.
- Wylał się litr formaliny w pracowni biologicznej – tłumaczy Alicja Bujacz, dyrektorka I LO. - Naprawdę nic groźnego się nie stało.
Zapytaliśmy w sanepidzie, czy formalina jest niebezpieczna.
- Nie ma się czego bać – uspokaja pracownica sanepidu. - To związek alkoholowy, który w niewielkiej ilości na pewno nie jest groźny. Wystarczy dobrze wywietrzyć pomieszczenie, gdzie się rozlała, bo formalina wydziela zapach podobny do alkoholu.
Sytuacja w I LO jest już opanowana. Strażacy kończą sprzątać, a uczniowie wrócili na lekcje.

współpraca poop