W książce pabianiczanina Michała Cessanisa poznamy historię Polki mieszkającej w hutongu (tradycyjnym chińskim osiedlu), czy chińskiego operatora dźwigów z Szanghaju, który przez połowę swojego życia portretował miasto z poziomu kilkuset metrów nad ziemią.

Chiny to trzecie co do wielkości państwo na świecie, z ponad 1,3 miliardem obywateli, zamieszkałe przez 56 grup etnicznych. To kraj pełen niespodzianek, oferujący nieskończoną ilość tajemnic do odkrycia. Część z nich ujawnia w swojej najnowszej książce „Made in China” Michał Cessanis – dziennikarz „National Geographic Traveler”.

- Byłem w Chinach wielokrotnie. Z każdej podróży wracałem uboższy o kilka stereotypów i bogatszy o szersze spojrzenie na świat – opowiada autor. - Bo z poznawaniem Chin jest jak z dowcipem, w którym trzej niewidomi stają przed słoniem. Jeden dotknął trąby i pomyślał, że to wąż. Drugi dotknął nogi i stwierdził, że ma przed sobą pień drzewa. A ostatni mężczyzna złapał za ogon i pomyślał, że trzyma linę. Każdy był pewien, że wie, co jest przed nim, ale w rzeczywistości żaden do końca nie wiedział, że stoi przed słoniem i czym jest słoń.

Made in China to zwrot, który zna każdy z nas. Codziennie korzystamy z produktów wytwarzanych w wielkich chińskich fabrykach i stołujemy się w potocznie zwanych „chińczykach”. Nadal jednak niewiele wiemy o tym odległym kraju, który z dnia na dzień umacnia swoją pozycję w międzynarodowej gospodarce, wzbogacając regionalne kuchnie, czy oferując najnowocześniejsze rozwiązania architektoniczne.

Książka „Made in China” nie jest jednak przewodnikiem, który przedstawia nam liczne atrakcje, czy podstawowe zwroty – to reportaż wielu zjawisk, jakie z perspektywy Europejczyka mogą wydawać się niecodzienne i dziwne. W książce poznamy historię Polki mieszkającej w hutongu (tradycyjnym chińskim osiedlu), czy chińskiego operatora dźwigów z Szanghaju, który przez połowę swojego życia portretował miasto z poziomu kilkuset metrów nad ziemią. Spotkamy też pokolenie dzieci chińskich emigrantów mieszkających w Polsce, którzy codziennie zaznajamiają Polaków z rozbudowaną paletą smaków chińskiej kuchni. W końcu poznamy odpowiedzi na pytania: czy Chińczycy jedzą psy oraz jak wygląda chińska Kim Kardshian?

Michał Cessanis kreśli obraz Chin wielokulturowych, kraju paradoksu, gdzie obok sklepów luksusowych marek natrafiamy na markety pełne podrobionych produktów. Kraju, którego obywatele mimo komunistycznego ustroju milionami podróżują w najdalsze zakątki świata, napędzając turystykę wielu krajów Europy. Współczesny świat nie może istnieć bez Chin, a ta książka pozwala nam bliżej poznać i zrozumieć ten niesamowity kraj i jego obywateli.

Michał Cessanis - dziennikarz, autor reportaży w magazynie „National Geographic Traveler” i redaktor naczelny portalu NaWalizkach.com.pl. Podczas swoich podróży odwiedził prawie wszystkie kontynenty. Do zdobycia została mu Antarktyda. Uwielbia Azję, zwłaszcza Chiny, do których wyrusza, by dobrze zjeść i podszlifować chiński.

Do wygrania mamy dwa egzemplarze najnowszej książki Cessanisa. Jak je zdobyć? Szczegóły w papierowym wydaniu Życia Pabianic z 30 kwietnia.