Na scenie nie stanęły jednak gwiazdy gatunku a... pabianiczanie. To był finał warsztatów muzycznych, organizowanych przez poznański chór Gospel Joy.

- Było bardzo intensywnie - mówi uczestniczka, Ola Cydejko. - Mieliśmy przygotować 10 utworów, ostatecznie wykonaliśmy 11. Nie mieliśmy nawet nut, same teksty. Po pierwszym dniu nauka tego wszystkiego wydała się niemożliwa. Prowadzący zapewniali jednak, że powoli ułoży nam się to w głowach. I rzeczywiście.

Zaśpiewali w podziale na trzy głosy. Doświadczyli też, jak wymagające jest śpiewanie utworów gospel. Niektórym sporanistkom zwyczajnie... brakowało skali.

Nie zabrakło jej prowadzącej warsztaty Brytyjce, Emmie O'Connor. Czarnoskóra wokalistka wykonała popisowe solówki, rozbujała też publiczność w MOK-u. Atmosfera była gorąca i nikogo nie trzeba było namawiać na taniec razem z chórem.

Można też było usłyszeć... muzyczne świadectwo wiary. Wyśpiewała je ze sceny dyrygentka poznańskiego chóru Gospel Joy, Agnieszka Górska-Tomaszewska.