Półgodzinny spektakl podzielony był na kilkanaście krótkich scen. Problem zażywania „dopów” pokazany został z kilku punktów widzenia: matki, której dopalacze zabiły syna, producentów tych specyfików, chemików, 13-letnich dzieciaków (które nudząc się na podwórku, postanowiły „wziąć”), lekarza, policjanta, psychologa.
Sztuka demaskuje prawdziwe motywy, którymi kierują się producenci dopalaczy i ich pracownicy. To robota dla bezwzględnych materialistów. Nie ma tu miejsca na wyrzuty sumienia: „hajs ma się zgadzać, a nie nasze samopoczucie”. Zażywających dopalacze nazywają idiotami i nimi gardzą.
Przedstawienie pokazuje też, jak ważne jest mówienie o zagrożeniach, jakie niesie ze sobą zażywanie dopalaczy. Wszędzie i jak najczęściej.
W spektaklu zagrali młodzi aktorzy z grupy teatralnej „Siła twórczości”: Milena Swędrak, Nicol Klar, Natalia Słomińska, Małgorzata Kobyszewska, Marta Szulc, Maria Zawadzka, Tomasz Morawski, Jakub Ransz, Mateusz Peska, Amelia Bodył, Gabriela Jaworowska, Maria Bączał i Gabriela Olejniczak. Opiekunĸą grupy jest Dorota Olejnik.
Komentarze do artykułu: „Tylko taki wiele znaczy, kto nie bierze dopalaczy”
Nasi internauci napisali 0 komentarzy