W Galerii Fuks–Frankiewicz przy Piotra Skargi 67 możemy oglądać jego wystawę „Krzyk mojej ciemnej strony”.
12 mrocznych, symbolicznych zdjęć, to efekt trzech miesięcy pracy 31–letniego fotografa amatora.
– Aby robić dobre zdjęcia, trzeba mieć przede wszystkim talent i chęć – zdradza swój sposób na sukces.
Modelami dla Krzysztofa byli jego najbliżsi. To ich umieścił na fotografiach, które są odzwierciedleniem jego snów.
– To właśnie ludziom najbardziej lubię robić zdjęcia – wyjaśnia. – Pragnę uwieczniać ich naturalność, chwilę.
Same zdjęcia, jak mówi, prezentują jego mroczną, ciemną stronę. To, co w nim „siedzi”.
To druga wystawa Pękowskiego. Rok temu pokazywał swoje prace – „Fotografię z podtekstem” – w Miejskim Ośrodku Kultury. Ma już koncepcję na kolejną wystawę. Będzie to „7 grzechów głównych”.
– Są już pomysły, ale na razie nie chcę nic zdradzać – mówi z uśmiechem.