Trener Krzysztof Dobros wystawił w składzie wielu nowych, jeszcze mało doświadczonych zawodników. To był dla nich duży sprawdzian.
Cała drużyna walczyła o każde przyłożenie.
W turnieju grało 7 ekip. W grupie z Fabrykantami było ich 4. Pabianiczanie zmierzyli się z zawodnikami z Gniezna, Rudy Śląskiej i Zduńskiej Woli.
Początek meczu z Gnieznem był ładny.
- Mimo że nasi przeciwnicy grali mocno, cisnęliśmy ich w obronie i siedzieliśmy na ich połowie – relacjonuje trener. - Gdyby tak grała obrona, nie mieliby szans na zwycięstwo.
Druga połowa była już słabsza. Na boisko weszli nowi zawodnicy.
- Chciałem, żeby też pograli, nabrali doświadczenia – mówi trener.
Fabrykanci niestety przegrali też starcie z drużyną z Rudy Śląskiej. Najbardziej dramatyczny był jednak mecz ze Zduńską Wolą.
- To starcie mnie zaskoczyło – mówi Krzysztof. - Mieliśmy ogromną szansę na wygraną. Przegraliśmy o włos. Jednym przyłożeniem w ostatnich sekundach.
Fabrykanci o punkty walczyli z najlepszymi.
- Jestem z chłopaków zadowolony – mówi trener. - Szczególnie z nowych, bo trenują dopiero od kilku tygodni, a już pokazali się z dobrej strony. Ich błędy wynikały bardziej z niewiedzy lub braku doświadczenia.
Turniej wygrała ekipa z Rudy Śląskiej.
Skład Fabrykantów: trener Krzysztof Dobros, Jasiek Czarnecki, Łukasz Franczak, Przemek Muszyński, Stachu Szydłowski, Przemek Kardas, Paweł Śniady, Łukasz Małecki, Kamil Pierzchała, Piotrek Defiński, Przemek Borowiec i Michał Borowiec.
Komentarze do artykułu: Fabrykanci wracają do gry
Nasi internauci napisali 1 komentarzy
komentarz dodano: 2011-10-04 14:43:45