- Zaczęliśmy grać w siatkówkę z powodu… covidu. Każdy z nas chodził na inne zajęcia, ale pandemia zebrała nas na boisku siatkarskim i tak zostało – mówi Robert Hauzer, jeden z założycieli sekcji. – Doszło do nas kilku chłopaków z LUKS Dobroń, co podniosło poziom drużyny.

Roboczo zespół nazwali Husars, ale dzięki żonie pana Roberta, grającej w siatkówkę w Swojakach, dołączyli do tego klubu.

- Mieliśmy gotowy skład i od września ubiegłego roku trenowaliśmy dwa razy w tygodniu. To był rok typowo na trenowanie, graliśmy sparingi. Naszym największym osiągnięciem było wygranie turnieju „Swojaki Cup” – mówi siatkarz.

Drogi nowej drużyny i Swojaków się rozeszły. Arkadiusz Daroch (trener bramkarek w PTC) pomógł siatkarzom skontaktować się z klubem z Sempołowskiej.

- Obie strony były zainteresowane reaktywacją sekcji – przyznaje Hauzer. – Spotkaliśmy się z niezwykle ciepłym i serdecznym przyjęciem ze strony PTC.

Start na piasku

Niezbyt zamożny klub z wielką tradycją niestety nie może zapewnić siatkarzom wsparcia finansowego, ale…

- Działacze pomagają, jak mogą pod względem organizacyjnym, na przykład znaleźli nam halę do treningów – mówią siatkarze. – Podpowiadają też jak powinniśmy „załatwić” wszystkie papierkowe sprawy.

Sponsorów zawodnicy organizują już we własnym zakresie. Pomagają im firmy: PPHU Jakub Wendler, Bit Peak, Beja recykling.  Jeden sezon w lidze kosztuje 1650 złotych od zespołu. Na wystawienie dwóch drużyn potrzebują ponad 3.000 złotych.

- Mamy swoje składki członkowskie w PTC, jak i składki w sekcji siatkarskiej. Pomoc od sponsorów też do nas dociera – zaznacza Hauzer. – Ponadto rozmawiamy z dwiema kolejnymi firmami o wsparciu drużyny.

W sekcji są zespoły pań i panów. Na tę chwilę w klubie zrzeszonych jest 14 siatkarek.

Są to: Agata Bieniaszczyk, Emilia Daroch, Julia Hauzer, Julia Janaszewska, Patrycja Kaczmarkiewicz, Daria Kowalczyk, Daria Koziara, Martyna Krawczyk, Natalia Malinowska, Maja Michałowicz, Paulina Ochęcka, Karolina Rzempowska, Paulina Stefaniak, Jula Warmińska.

- Prowadzimy rozmowy jeszcze z grupką doświadczonych zawodniczek. 18 osób w drużynie to optymalna ilość – uważają zawodnicy „fioletowych”. – Siatkarki rekrutują się głównie z Pabianic są w wieku od 16 do 23 lat.

Panie będą grały w pierwszej lidze amatorskiej w Łodzi.

Panowie mają 17 zawodników.

Kadra: Wiktor Bordowicz, Arkadiusz Daroch, Przemek Grabarz, Robert Hauzer, Adrian Jeliński, Dawid Kaźmierczak, Olivier Konieczny, Patryk Kopka, Mateusz Łacwik, Michał Pyra, Dawid Rogalski, Filip Stankiewicz, Patryk Strzelec, Adam Suliński, Dawid Sysio, Artur Szymański, Mateusz Urbankiewicz.

Zagrają w trzeciej lidze amatorskiej w Łodzi. Połowa składu jest z Pabianic, a połowa z Dobronia.

- Co jakiś czas zgłaszają się do nas chętni zawodnicy, ale na razie rekrutacja jest zamknięta – zaznacza siatkarz. – Mamy graczy od 16. do 34. roku życia.

W tej chwili w sekcji jest jeden trener, Jakub Bohdanowicz. Zawodnicy podkreślają, że to pasjonat siatkówki z krwi i kości.

Na razie siatkarki i siatkarzy PTC można spotkać w turniejach plażowych. Wyniki na piasku są obiecujące.

- Nasza najlepsza zawodniczka, Julia Hauzer zajęła 18. miejsce na 126 zawodniczek w Łodzi. A wśród panów zająłem 38. lokatę na 205 zawodników – informuje Hauzer.  – Największy sukces w pojedynczym turnieju to 4. miejsce Emilii Daroch i Patrycji Kaczmarkiewicz Warcie.

To pierwszy sezon, w którym próbują swoich sił niemal we wszystkich turniejach. „Fioletowi” mają już swoich kibiców.

- Na razie to nasi najbliżsi, ale na pierwszy mecz ligowy zapowiedziała się już sekcja zapaśnicza, która będzie nas dopingować. Mają się stawić w licznym składzie – uśmiechają się siatkarze. – Na ostatnim turnieju plażowym mieliśmy największy klub kibica, mieliśmy flagi z PTC, baner.

Od połowy sierpnia będą trenować w hali w Rzgowie, od września siatkarki i siatkarze mają także ćwiczyć w Szkole Podstawowej nr 2.

- Jak powstanie nowa hala na obiektach PTC, to też chcielibyśmy też tutaj trenować – dodaje Hauzer.

Nadzieja w młodzieży

Jakie cele mają nasi siatkarze?

- Większość z nas jest w takim wieku, że skupiamy się na grze z pasji, bowiem progres zrobimy już niewielki. Co innego chłopcy, którzy przyszli z LUKS Dobroń. Oni mają po 16 – 18 lat, więc dalej mogą się rozwijać pod względem sportowym – mówi Hauzer.

Za dwa lata w PTC siatkarze zamierzają otworzyć pierwsze drużyny młodzieżowe.

- W młodzieży jest cała nasza nadzieja, że uda się z nich zbudować zespół, który powalczy w rozgrywkach pod egidą Łódzkiego Związku Siatkówki – dodaje siatkarz.

„Fioletowi” chcą też wychować swoich trenerów. Wytypowali dwóch spośród zawodników: Arkadiusza Darocha i Adriana Jelińskiego.

- Poza samym „papierkiem” chcemy też pojeździć na kursy doszkalające. Chcemy czuć się pewnie podczas treningów, chcemy, by dzieci miały profesjonalną opiekę – zaznacza Robert Hauzer.

Rys historyczny

Początek sekcji siatkówki w PTC datuje się na 1950 rok. Wówczas klub nosił nazwę Ogniwo, bowiem komunistyczne władze zakazały używania nazwy PTC. Drużyna z Pabianic kilkukrotnie próbowała wejść do drugiej ligi, jednak nad „fioletowymi” ciążyło jakieś fatum i w turniejach barażowych przegrywali w decydujących meczach.

Najbardziej bolesna była porażka w 1958 roku z Pogonią Szczecin po tie-breaku 2:3. Kolejna szansa na drugą ligę pojawiła się dopiero w latach 1993 i 1994, gdy do turnieju barażowego zabrakło naszym siatkarzom ledwie… punktu.