Reprezentacja pabianickich siatkarzy amatorów wygrała międzynarodowy turniej w czeskim As. W tym roku w imprezie rywalizowało aż 15 drużyn (z Czech, Austrii, Słowacji, Niemiec i Polski), które podzielono na 4 grupy. Mecze toczyły się w dwóch halach. Rozstawieni pabianiczanie (obrońcy tytułu sprzed roku i 3. miejsca we wrześniu) znaleźli się w trzydrużynowej gr. D. Nasi od razu zagrali 2 pierwsze pojedynki, które szybko wygrali po 2:0 (z czeskimi: Berankiem z Cheba i Pardubicami). Weszli do ćwierćfinału i po 3 godzinach oczekiwania spotkali z czeską ekipą Rozmintal. Z tym samym rywalem przegrali jesienią w półfinale. Tym razem wygrana 2:0 (14, 13) dała awans do półfinału, w którym czekali zwycięzcy zimowej ligi regionu północno-wschodniego w Czechach – Kraslice. Pierwszy set punkt za punkt do stanu po 16. Później 3 punkty dla nas i piłki setowe (bo do finału grano dwa sety do 20). Jednak seta wygrali Czesi 20:19. W drugim od początku nasi prowadzili i wygrali 20:9. Awansowaliśmy do finału dzięki lepszemu bilansowi małych punktów. W finale zagraliśmy z ekipą CSC ĆR (mieszanka byłych zawodowców z całych Czech). Grano do 2 wygranych, pełnych setów. Przy szczelnie wypełnionych trybunach (ok. 800 osób) zaczęliśmy nerwowo. Było już 14:8 dla rutynowanych rywali. Kilka widowiskowych bloków w wykonaniu Przemka Antosiaka (MVP imprezy) i ataków Tomka Mikuty pozwoliły odrobić straty i wygrać seta do 21. Drugi set to popis naszych. Najpierw siatkarskiego „gwoździa” w drugi metr wbił Antosiak, a w następnych akcjach bloki Łukasza Kuliberdy i Rafała Zycha. Zrobiło się 8:1. Chwilę potem po potężnym ataku jednego z Czechów piłka odbiła się od ramienia Mikuty, trafiła w głowę Patrycji Łuczak i spadła na dziewiątym metrze obrony Czechów. Olbrzymi aplauz publiczności. Chyba wtedy rywalom odechciało się wszytkiego. Wygrana 25:11 dała nam zwycięstwo w całym turnieju. Były fanfary, nagrody, puchary. Większość dla nas. Poziom turnieju bardzo wysoki. Gospodarze z As, którzy wygrali we wrześniu, tym razem zajęli dopiero 7. miejsce. Organizacja imprezy też dobra. 31 meczów w 1 dzień to dużo, liczba uczestników też. Wszystkie przyjezdne drużyny mieszkały w przedszkolach. My również. Po zakończeniu dostaliśmy kolejne zaproszenia na podobne imprezy w Czechach i Chorwacji. W czerwcu w Rozmintalu (pod Pragą) ma zagrać aż 28 ekip. Wyjazd do As był możliwy dzięki pomocy Urzędu Miejskiego oraz naszej redakcji. Resztę dołożyliśmy sami. We wrześniu rewanżowy turniej w As. Jeden z pucharów (starosty As) jest przechodni i dobrze byłoby go obronić. Oprócz wymienionych w Czechach grali jeszcze: Marta Andrzejczak i Zbigniew Grzanka.