- Na pierwszym kilometrze rajdu pechowo zerwałem łańcuch. Na szczęście z pomocą pospieszył mi Arkadiusz Matuszek z "O co biega" i pożyczył sprzęt do naprawy – opowiada Helbik. – Chciałem mu bardzo podziękować za pomoc.

Pabianiczanie startowali w Rajdzie Waligóry, zaliczającego się do cyklu rajdów na orientację. Jechali w kategorii Mega, na dystansie 50 kilometrów. Musieli odnaleźć 15 punktów w ciągu ośmiu godzin. Wygrywał ten, kto odhaczył punkty najszybciej. Helbikowi i Majowi zajęło to 4 godziny i 14 minut. Zajęli odpowiednio drugie i trzecie miejsce.

- Był to piąty z sześciu rajdów w cyklu. 28 września kończymy sezon wyścigiem w Rawie Mazowieckiej – mówi Helbik. – W klasyfikacji generalnej spadłem z pierwszej na drugą pozycję i raczej nie uda mi się odrobić tych strat.

Drugą dziesiątkę otworzyli inni pabianiczanie: Arkadiusz Śpionek i Arkadiusz Matuszek zajęli ex aequo 11. miejsce.

W pierwszej piętnastce klasyfikacji generalnej oprócz Helbika i Maja znajdują się także Śpionek (O co biega), Michał Helbik (PGR) i Matuszek (O co biega).