ad

Krzysztof Jarzębski do ambasady polskiej w Brukseli ma dotrzeć już 21 sierpnia o 12.00. Dojedzie tam po 6 dniach męczącej i wymagającej trasy.

Łączna trasa, którą pokona kolarz, to 1.800 kilometrów.

- Pierwszego dnia udało się nam przejechać 255 kilometrów - opowiada Tomasz Olban, pilot Jarzębskiego. - To najwięcej do tej pory. Dojechaliśmy do Niemiec, zmieniliśmy flagi i ruszyliśmy dalej.

Kolarz nie odpoczywa nawet w niedzielę. Robi wszystko, żeby dotrzeć do celu na czas.

- Zostało nam 50 godzin i 614 kilometrów do przejechania. Pogoda dopisuje. Nie martwimy się, że nie zdążymy, bo wszystko idzie zgodnie z przewidywaniami – informował Olban.

To już kolejna trasa, którą pokonuje Krzysztof Jarzębski. Wcześniej pobił rekord, pokonując 100 kilometrów w 4 godziny oraz wybrał się w trasę dookoła Europy na specjalnym rowerze.