W tym sezonie rywalami pabianiczan były niepokonane w tym sezonie ekipy Legii Warszawa i AZS UMCS Start Lublin oraz Żubry Białystok i ŁKS (oba zespoły poniosły po dwie porażki w sezonie). Tym razem PKK’99 dostało lanie różnicą 34 punktów z nie najmocniejszym Sokołem Ostrów Mazowiecka. Panowie, pora zakasać rękawy i zacząć zdobywać punkty, bowiem niebezpiecznie grzęźniemy na ligowym dnie! Oprócz PKK’99 wszystkie pięć spotkań przegrała tylko warszawska Isetia Erzurum.

Do Sokoła latem przeniósł się Kuba Orłowski, wieloletni kapitan PKK’99. Kuba przeciwko dawnym kolegom rzucił pięć punktów.

Jak wyglądał mecz? Miłe złego początki. 22 sekundy potrzebował Michał Wasilewski, by zdobyć w tym meczu pierwsze punkty. Gospodarze mocno odpowiedzieli, prowadząc 6:2, ale Filip Sauter rzucił za trzy, a rzutami za dwa poprawili Jan Sobolewski i Krystian Mik. Miejscowi przegrywali 6:9. Co prawda rzucili nam „trójkę” (9:9), ale w ten sam sposób pięknie odpowiedział im Wasilewski (9:12). Kolejne prowadzenie było jeszcze w 7. minucie (13:14 po rzucie Sobolewskiego), a kolejne punkty Janka dały nam remis po 16.

I to na tyle dobrych wiadomości. Gospodarze do końca kwarty rzucili nam aż 14 punktów, nie tracąc żadnego. W drugiej kwarcie na parkiecie „trójką” błysnął Orłowski, rzucając na 55:24. Tym razem to nasi popisali się serią punktów, w ciągu czterech minut odrabiając do Sokoła 12 „oczek”. Aż siedem z tych dwunastu punktów rzucił Marcel Karpiak.

Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili różnicą 21 punktów (57:36). W drugiej odsłonie jeszcze tę przewagę powiększyli – na minutę przed końcem trzeciej kwarty wygrywali aż 89:51. „Trójka” Filipa Sautera i akcja pod koszem Tobiasza Wnuka pozwoliły nam zniwelować straty do 33 punktów (89:56). W ostatniej kwarcie PKK’99 trzykrotnie rzuciło za trzy. Ostatnie punkty dla Sokoła rzucił Orłowski.

Profi Sunbud PKK’99: Wasilewski 13, Sobolewski 12, Szczerkowski 11, Mik 10, Karpiak 9, Sauter 9, Zawadzki 6, Barys 2, Wnuk 2, Fabiszewski 1, Rejniak.