Nasi zanotowali początek jak marzenie. Najpierw za trzy celnie rzucił Aleksander Fabiszewski, za dwa poprawił Krystian Mik, a kolejną „trójkę” wrzucił Michał Wasilewski. Było 8:0 dla pabianiczan. Po akcji Mika w 7. minucie prowadziliśmy 11:6. Po wejściu pod kosz Adama Jurgi na minutę przed końcem pierwszej kwarty było 16:13. Goście dwa razy trafili za dwa i po pierwszej odsłonie prowadzili.

W drugiej kwarcie role się odwróciły i to warszawiacy zdobyli sześć punktów z rzędu. Akcje Mika i Jana Sobolewskiego pozwoliły zbliżyć nam się do rywali na jeden kosz (21:23), tak samo było po rzucie Fabiszewskiego (24:26). Przyjezdni trafili nas serią ośmiu punktów z rzędu, na co odpowiedzieliśmy punktami pięcioma. Przy stanie 29:34 Ochota trafiła za trzy. Do przerwy przegrywaliśmy 32:41.

Po zmianie stron goście zwiększali przewagę – w 25. minucie było 35:50. Trzecią kwartę zakończyliśmy dwiema „trójkami” z rzędu, co pozwoliło nam na wynik 46:58. I gdzieś tam tliła się nadzieja, że w ostatniej odsłonie tanio skóry nie sprzedamy.

Jeszcze w 34. minucie po rzucie Sobolewskiego było 50:62. Jeśli trzeba było włączyć piąty bieg, to właśnie w tym momencie. Na nasze nieszczęście, zrobili to warszawiacy dwukrotnie dziurawiąc nasz kosz rzutami za trzy. I choć raz w ten sposób odpowiedział im Wasilewski, to w końcówce przyjezdni pokazali jak konsekwentnie trafiać do kosza i zwiększać przewagę.

PKK’99: Wasilewski 10, Mik 9, Zawadzki 9, Sobolewski 7, P. Grabowski 5, Sauter 3, Jurga 3, Karpiak 1, Rejniak 1, Szczerkowski 1, Wnuk.