Zespół z Brzezin przyjechał do Dłutowa w zaledwie jedenastoosobowym składzie. Obaj trenerzy zaprezentowali się w wybitnie plażowych strojach, bowiem zarówno Leszek Rosiński jak i Damian Gamus (Start) paradowali przy ławkach rezerwowych bez koszulek. Do plażowego nastroju dostosowała się ekipa gości, która w pierwszej połowie rzadko kiedy próbowała udawać, że gra w piłkę na poważnie. A Dłutów skrzętnie z tego korzystał. W 10. minucie dłutowianie wrzucali piłkę z autu. Futbolówka dotarła do stojącego w polu karnym Bartłomieja Grali, który huknął co sił w nodze. Bramkarz Startu zdołał odbić ten strzał, ale wobec dobitki głową najniższego na boisku Marcina Krasnopolskiego już nie mógł nic zrobić i było 1:0. Gospodarze poszli za ciosem, ale najpierw w sobie znany sposób stuprocentową okazję zmarnował Wojciech Golik, a chwilę później Grala strzelając z dystansu pomylił się o centymetry. W 15. minucie po centrze z rzutu wolnego Grala uderzył głową tuż przy słupku i podwyższył na 2:0. Trzecią bramkę zdobył Mateusz Żabolicki, ale sędzia odgwizdał spalonego. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 22. minucie „ Żaba” wykorzystał fatalne wybicie bramkarza, minął go, potem obrońcę i wpakował piłkę do siatki. Wydawało się, że Dłutów rozniesie rywala, bo chwilę później Krasnopolski trafił w słupek.

W 35. minucie okazało się, że ofiarność popłaca. Łukasz Biskupski w parterze powalczył o piłkę z obrońcą gości i zagrał ją w pole karne do Żabolickiego. Napastnik wystawił ją Golikowi, który minął obrońcę i wreszcie wepchnął piłkę do bramki. Goście nawet nie zdążyli się otrząsnąć po stracie czwartej bramki, gdy przegrywali 0:5. Rafał Sulima wpadł w pole karne, poradził sobie z dwoma obrońcami oraz bramkarzem i wpakował piłkę do siatki. Kanonadę w 43. minucie zakończył Golik, który po dalekim wybiciu Dawida Bukowieckiego wyszedł sam na sam z bramkarzem i nie dał mu szans.

Po przerwie Tomasz Kaźmierczak skorzystał ze zbyt krótkiego wybicia piłki przez Dawida Wójta i zdobył honorową bramkę dla Startu. Później po jednej doskonałej okazji zmarnowali Sulima oraz Golik i sędzia zakończył spotkanie na tyle wcześnie, by przyjezdni mogli zdążyć do domu na finał Ligi Mistrzów.

GLKS Dłutów – Start Brzeziny 6:1 (6:0)

Gole: Krasnopolski 10., Grala 15., Żabolicki 22., Golik 35., 43., Sulima 36. – Kaźmierczak 53.

Dłutów: Bukowiecki (46. Wójt) – Stelmach, Grala, Skiba (46. Woch), Łańcuchowski – Biskupski, Ciszewski, Golik (72. Klimczak), Sulima, Krasnopolski (60. Jakubowski) – Żabolicki.