KKS Koluszki - GLKS Dłutów 3:0 (2:0)

Bramki: 1:0 - Michał Dymowicz 24. min, 2:0 - Dominik Kowalski 30. min, 3:0 - Adrian Gaugier 90+1 min.


 

Pierwsze dwadzieścia minut napawały optymizmem. To podopieczni Zdzisława Leszczyńskiego dyktowali warunki na boisku i stworzyli kilka dogodnych szans do zdobycia bramki. Brakowało jednak wykończenia. Na domiar złego w 24. min w pole karne dośrodkował Sikorski, a bramkę dla gospodarzy zdobył Dymowicz i role się odwróciły.

Bramka podburzyła zawodników z Dłutowa, którzy rozpoczęli oblężenie bramki KKS-u. Ponownie jednak źle się to dla nich skończyło. Sześć minut później po kontrze na 2:0 podwyższył Kowalski i miejscowi mieli mecz pod kontrolą.

Po przerwie dłutowianie szukali bramki kontaktowej, ale bez zarzutu spisywała się defensywa Koluszek. Gdy im się to już udało, sędzia odgwizdał pozycję spaloną Michała Wieczorka.

Od tego momentu piłkarze GLKS-u już chyba przestali wierzyć w korzystny rezultat cofając się pod własną bramkę.

Ostatnie słowo w meczu należało do miejscowych, którzy w doliczonym czasie gry postawili kropkę nad „i” w postacie trzeciego gola autorstwa Gaugiera, który z 35 metrów przelobował Górnego.


 

GLKS: Górny - Skiba, Leszczyński (Banaś), Strzelec, Witkowski - Oberle (Miszczak), Sendal, Sikorski (Malinowski), Stelmach (Borowiec) - Dobrzański, Wieczorek, .


 

Żółte kartki: Zbigniew Witkowski i Bartosz Sendal.

 

Po 9. kolejkach GLKS z 13 punktami jest 9. W sobotę o godz. 16.00 dłutowianie podejmą u siebie wicelidera – MKS II Kutno.