To był mecz z gatunku tych nie o trzy, lecz o przysłowiowych „sześć punktów”. I PTC go przegrało, ponosząc trzynastą porażkę w rundzie jesiennej.

- Pierwsza połowa nie była zła w naszym wykonaniu. Mieliśmy lekką przewagę, której nie udokumentowaliśmy golem, choć sytuacje były – mówi Dariusz Kopa, wiceprezes PTC. – Wszystko zmieniło się w 43. minucie.

Wtedy drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę dostał Jacek Hiler. Pozbawione filara defensywy PTC dzielnie trzymało się na boisku do 53. minuty. Wówczas rozpędzony napastnik z Sarnowa wpadł na golkipera z Pabianic. Sędzia uznał, że to nasz bramkarz faulował i podyktował „jedenastkę”. Z prezentu arbitra miejscowi skwapliwie skorzystali i prowadzili 1:0.

Kolejne gole były konsekwencją gry w przewadze gospodarzy. W 73. minucie jednemu z graczy z Sarnowa wyszedł strzał życia, po którym piłka zerwała pajęczynę z okienka bramki PTC. Było 2:0. 120 sekund później miejscowi wykorzystali pomyłkę doświadczonego Marcina Bączała i strzelili trzeciego gola. Dzieła zniszczenia Sarnów dopełnił w 84. minucie.

PTC: Skrzetuski (84. Mazurek) – Prochuń (79. Tyran), M. Bączał, Hiler, Stuchała – Kwiatkowski, Stachowski, Sikorski, Siwirski, Jankiewicz – Janecki (72. K. Bączał).