Nie ma co ukrywać, że na lepszej pozycji przed sobotnim meczem stoją piłkarze Marka Pawlaka. Stal to trzecia siła „okręgówki”, dotychczas wywalczyła 29 punktów, z czego aż 14 na obcych boiskach. W swoim składzie głownianie mają najlepszego strzelca ligi – Eryka Lebiodę. Goleador z Głowna w 13 kolejkach rundy jesiennej trafił do siatki aż 19 razy! Na szczęście Lebioda w sobotę nie zagra. Silniejsza okazała się kontuzja.
 
Dłutowianie w swoich szeregach nie mają takich snajperów. Po pięć goli zdobyli Mateusz Żabolicki i Bartłomiej Grala. Zapewne od dyspozycji tego drugiego znów będzie zależała postawa drużyny Dłutowa. Po bardzo długiej serii spotkań bez zwycięstwa dłutowianie wreszcie zaczęli zdobywać punkty: wygrana 4:1 z Termami Uniejów i remis 2:2 w Brzezinach. Obecnie Dłutów zajmuje 13. miejsce z 14 punktami na koncie.
 
Piłkarze GLKS-u chcieliby się godnie i udanie pożegnać ze swoimi kibicami w tym roku. Nie mamy nic przeciwko, by powtórzyli jeden z wyników z ubiegłego sezonu: zwycięstwo 4:3 u siebie i wygrana 2:1 na wyjeździe. W tym sezonie Dłutów i Stal też już grały ze sobą - w pucharze Polski. Mamy nadzieję, że GLKS o porażce 1:5 na własnym stadionie już zapomniał...