Co się stało w doliczonym czasie gry? W 90+1. minucie po centrze z kornera wyrównał stoper Szymon Ziółkowski. To kolejny gol środkowego obrońcy Ksawerowa w lidze – tydzień temu dwa razy do siatki trafił Dawid Kaźmierczak. Kontaktowy gol „Ziółka” był tylko preludium do tego, co stało się niespełna 180 sekund później. Po kolejnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego, do siatki trafił Daniel Dudziński. Więcej goli w tym meczu już nie padło.

A wydawało się, że widzewiacy „dowiozą” korzystny rezultat do końca. W pierwszej połowie w Woli Zaradzyńskiej padł tylko jeden gol. W 11. minucie Cezarego Kowalczyka głową pokonał Krystian Stopa. Najbliżej wyrównania był doświadczony Adrian Kasztelan, ale jego strzał z rzutu wolnego z „okienka” wybił widzewski bramkarz.

Po przerwie GKS przycisnął. W 57. minucie Rafał Rikszajd trafił w słupek. Potem głową minimalnie chybił obrońca Piotr Górecki, a z rzutu wolnego obok bramki strzelił Kasztelan. W 76. minucie łodzianie zdobyli drugą bramkę – znów jej autorem był Stopa. Widzew mógł podwyższyć prowadzenie, ale Kowalczyk wygrał pojedynek sam na sam z łodzianinem.

I wtedy nadszedł doliczony czas gry…

GKS: Kowalczyk – Górecki, Ziółkowski, Kaźmierczak, Kubala – Stanowski (79. Żurawski), Kasztelan (86. Olejnik), Grzejdziak (72. Telesiewicz), Rikszajd (69. Szynka), Jędrzejczyk (83. Majcher) – Dudziński.