Pomimo braku kilku zawodników (m.in. Kamila Stelmacha, Rafała Sulimy, Krzysztofa Ciszewskiego, Marcina Krasnopolskiego) gra dłutowian na tle czołowej drużyny z sieradzkiej „okręgówki” wyglądała obiecująco. W 15. minucie świetną wymianą piłki popisali się Mateusz Żabolicki i Wojciech Golik, z prawej strony w pole karne wpadł jedyny testowany piłkarz GLKS (działacze nie chcieli zdradzić jego personaliów) i huknął nie do obrony. Na 2:0 podwyższył Żabolicki, popisując się kapitalnym startem do piłki i wykorzystując sytuację sam na sam. W 38. minucie weteran ligowych boisk w województwie, Witold Sowała ze stoickim spokojem wkręcił w ziemię obrońcę Dłutowa i posłał piłkę do siatki pomiędzy nim a Dawidem Wójtem. Goście mieli okazje na wyrównanie, ale dwa razy piłkę z bramki wybijał Michał Jakubowski.

Po przerwie rezerwowy bramkarz dłutowian Dawid Bukowiecki dwoił się i troił, bo Konopnica przycisnęła – ale trafiła tylko dwa razy i to po wyraźnych błędach młodego golkipera (nie przypilnował bliższego słupka) bramki zdobyli Sowała i Jakub Kopa. Minutę po golu tego drugiego, Malinowski dostawił nogę po akcji Łukasza Biskupskiego i wyrównał na 3:3. W 90. minucie po zagraniu ręką jednego z graczy MLKS sędzia podyktował jedenastkę, ale Wojciech Golik nie wykorzystał rzutu karnego, posyłając piłkę nad „okienkiem” bramki gości.

GLKS Dłutów – MLKS Konopnica 3:3 (2:1).

Gole: testowany 15., Żabolicki 29., Malinowski 73. - Sowała 38., 60., Kopa 72.

Dłutów: Wójt (Bukowiecki) – Jakubowski, Grala, Woch, Skiba – testowany, Stolarek, Łańcuchowski, Golik, Biskupski – Żabolicki. Na zmiany: Malinowski, Mosiński, Klimczak.