Lepszego początku podopieczne Jana Rykały nie mogły sobie wyobrazić – już w 1. minucie w pole karne liderek wpadła najmłodsza w naszej ekipie Ola Próbka i została sfaulowana. Sędzia nie miał wątpliwości i pokazał na „wapno”. Pewną egzekutorką karnego okazała się Ola Kwiatkowska i było 0:1. Gospodynie ledwie zdołały się otrząsnąć z szybkiego ciosu, a już dostały drugi. W 10. minucie piłkę między sobą wymieniały Andżelika Błoch i Kwiatkowska, aż wreszcie ta druga uderzeniem z pola karnego zdobyła drugą bramkę.

I w tym momencie „Perełkom” zabrakło boiskowej mądrości i wyrachowania. Potwierdziło się stare piłkarskie porzekadło, że prowadzenie 2:0 to... najgorsze możliwe prowadzenie.

W 20. minucie piłkarki Wojownika zdobyły kontaktowego gola, bo arbitrowi nie przeszkadzało, że strzelczyni gola była na ewidentnym spalonym. Dziesięć minut później przy wyjściu na przedpole „pusty przelot” zaliczyła Magdalena Kociołek, co bezwzględnie wykorzystały rywalki, doprowadzając do remisu.

- Mecz zaczął się dla nas od nowa – mówi trener „Perełek”.

W 56. minucie stała się rzecz niesłychana. Piłkarka Wojownika kopnęła w kierunku pabianickiej bramki. Kociołek tak długo składała się do obrony tego strzału, że... przepuściła między nogami piłkę, która zatrzepotała w siatce! W takich momentach trener Rykała sięga po tajną broń - przesuwa do przodu Joannę Błaszczyk. „Dżoana” znów nie zawiodła. W 70. minucie okazała się najsprytniejsza w polu karnym i wyrównała na 3:3.

Myli się ten, kto uważa, że to koniec emocji. Na pięć minut przed końcem meczu (piłkarki grają 2x40 minut) po akcji Błoch, Anna Mądrakowska strzeliła czwartą bramkę dla PTC. Byłby to pierwszy gol Ani w oficjalnym meczu i od razu na wagę zwycięstwa na boisku lidera. Byłby, ale sędzia nie wiedzieć czemu, go nie uznał...

- Szkoda, że Magda miała dziś słabszy dzień, bo mecz był absolutnie do wygrania – stwierdził Rykała. - Sypie mi się skład, bowiem dopiero co ze szpitala wyszła Natalia Forc, w szpitalu jest Natalia Madaj, na operację czeka Katarzyna Zellmer, sprawy służbowe zatrzymały Martynę Banaszczyk, a Karolinę Karpińską zobaczymy na treningu dopiero po 15 kwietnia.

Na domiar złego z powodu urazów mięśniowych z boiska musiały zejść Karolina Kania i Próbka.

Wojownik Skierniewice – PTC (kobiety) 3:3 (2:2)

Gole dla PTC: Kwiatkowska 1.,k., 10., Błaszczyk 70.

PTC: M. Kociołek – Kacprzak, E. Kociołek, Błaszczyk, Łagowska, Maciejewska – Błoch, Kania (20. Sadowska), Owczarz, Próbka (50. Mądrakowska) – Kwiatkowska.