Pierwszy gol padł po niespełna pół godzinie gry. Goście wykonywali rzut wolny. Po dośrodkowaniu do piłki wychodzi Michał Skrzetuski, krzyczy „Moja!” i… mija się z piłką. Ku zaskoczeniu jednych i drugich zawodników piłka wpada do siatki. Jest 0:1. W 35. minucie Filip Stuchała próbował wybić piłkę z przedpola bramki PTC. Zrobił to w taki sposób, że wpakował futbolówkę do własnej bramki.

„Fioletowi” ambitnie próbowali zdobyć kontaktowego gola, niestety nie udała im się ta sztuka. Tymczasem w 74. minucie KKS ustalił wynik meczu na 0:3.

Debiut Leszczyńskiego na ławce trenerskiej PTC nie okazał się zbyt udany. Natomiast po meczu w klubie odbyło się zebranie szkoleniowca z piłkarzami. Atmosfera była dość swobodna, co chwilę wybuchały salwy śmiechu. Może zatem konsolidacja drużyny już wkrótce wpłynie na jej dorobek punktowy?

PTC: Skrzetuski – Kwiatkowski, Bączał (35. Kompa), Hiler, Stuchała (62. Prochuń) – Stachowski, Sikorski, Wieczorek, Janecki (76. Musiał) – Wujak (68. Kukieła), Aiteka-Odus (46. Jankiewicz).