- Chcieliśmy awansować jesienią ubiegłego roku, lecz nie udała nam się ta sztuka. W tym sezonie na początku graliśmy w kratkę i nie spodziewaliśmy się, że wszystko zakończy się happy-endem – przyznaje Dziuba.

Najważniejszy impuls wyszedł po meczu wygranym… walkowerem (3:0) z PSV Łódź. Na boisku przegraliśmy, ale łodzianie przekombinowali z zawodnikami z drugiej drużyny i w efekcie zostali ukarani. Po tym spotkaniu Włókniarz poniósł porażkę z imiennikiem z Konstantynowa (1:3), lecz trzy ostatnie mecze zakończyły się zwycięstwami.

- W ostatniej kolejce pauzowaliśmy, lecz wyniki tak się poukładały, że zajęliśmy pierwsze miejsce i mogliśmy wystąpić w barażach o ligę wojewódzką – relacjonuje trener. – W sezonie zasadniczym wygraliśmy pięć z ośmiu spotkań.

W pierwszym etapie baraży włókniarze stoczyli emocjonujący bój z Bzurą Ozorków. Na własnym stadionie przegraliśmy 0:2, choć w drugiej połowie graliśmy jak równy z równym.

- Trochę się wystraszyliśmy dryblasów z Ozorkowa – uważa Dziuba. – Odstajemy fizycznie od reszty drużyn, czekamy aż chłopcy „wyskoczą” w górę.

Na rewanż nasi zawodnicy pojechali pewni siebie. I wygrali 3:0 po dwóch bramkach Miłosza Bajera i jednej Nikodema Głowińskiego. Awans do kolejnej fazy baraży był nasz. Żeby grać w lidze wojewódzkiej trzeba było ograć Pogoń Bełchów. W pierwszym meczu w gminie pod Łowiczem nasi wygrali aż… 11:0!

- I był to… najniższy wymiar kary – twierdzi Dziuba. – Wygrany mecz w Ozorkowie zrobił swoje. Do pewności siebie dołożyliśmy wysokie umiejętności piłkarskie.

Imponującym dorobkiem bramkowym podzielili się: Arkadiusz Nowicki i Sebastian Mrzygłód, którzy zakończyli mecz z hat-trickami, Igor Barłoga i Patryk Kołodziejczyk (po dwa gole) oraz Głowiński, który zakończył mecz z jednym trafieniem. Pecha miał bohater z Ozorkowa, Bajer, który niemiłosiernie obijał słupki i poprzeczkę.

- Powiedziałem mu po meczu, że wszystko co miał strzelić, widocznie strzelił w Ozorkowie – puszcza oko trener.

Na rewanż do Pabianic zespół z Bełchowa już nie przyjechał.

W lidze Włókniarz zajął 1. miejsce, zdobył 16 pkt, odniósł pięć zwycięstw (jedno walkowerem), raz zremisował i dwa mecze przegrał. W barażach rozegrał cztery mecze – odniósł trzy zwycięstwa (jedno walkowerem) i poniósł jedną porażkę.

Gole strzelali: 7 – Kołodziejczyk, 6 – Barłoga, 4 – Nowicki, Walczak, 3 – Mrzygłód, 2 – Bajer, Głowiński, 1 – Wróbel.

Drużynę prowadzą trenerzy seniorów Włókniarza (Dziuba) i PTC (Leszczyński). Jak znajdują wspólny język w trenerskim tandemie?

- Nie ma między nami spięć. Konsultujemy wszystkie decyzje – podkreśla Dziuba. – Bardzo sobie chwalę współpracę z „Dzidkiem”, cieszę się, że mogę korzystać z jego wielkiego doświadczenia wyniesionego z boisk ekstraklasy.

Obaj trenerzy starają się uzupełniać – jeśli Leszczyński (rozegrał 352 mecze w ekstraklasie) prowadzi zajęcia z zawodnikami z defensywy, Dziuba bierze w obroty piłkarzy ofensywnych. Efekty ich współpracy widać na boisku.

Latem do zespołu doszło kilku chłopców z GLKS Dłutów. Szybko się zaaklimatyzowali. Jak wygląda podstawowy skład tej drużyny?

- W bramce Bartosz Górny, obronę tworzą Mateusz Prosnak, kapitan Igor Barłoga, Igor Janczyk i Bartosz Malinowski. W pomocy grają Sebastian Michalak, Patryk Kołodziejczyk, Oliwier Walczak, Nikodem Głowiński, a w ataku Arkadiusz Nowicki i Sebastian Mrzygłód – wylicza szkoleniowiec. – W barażach pomógł nam Miłosz Bajer, który grał w lidze wojewódzkiej u trenera Jacka Włodarczewskiego.

Skład drużyny uzupełniali: Igor Stępiński (bramkarz), Dawid Duszyński, Dominik Górecki, Luka Hanczka, Jan Jabłoński, Marcel Jarczyński, Szymon Kostrzewa, Mateusz Lach, Adam Misiewicz, Szymon Pacześ, Mateusz Paźniewski, Artur Stępiński, Stanisław Stusio, Adrian Wróbel oraz Kacper Zarzycki.

Trener Artur Dziuba zaprasza chłopców z rocznika 2008, którzy chcieliby spróbować swoich sił w jego drużynie. Szkoleniowiec gwarantuje wysoki poziom treningów, udział w rozgrywkach ligowych, turniejach, a także wyjazdy na obozy i zgrupowania. Kontakt z trenerem: 691 470 806.

Można także kontaktować się z kierownikiem Marcinem Janczykiem: 798 429 094.

Wiosną „zielonych” czeka nie lada wyzwanie – 14 ligowych spotkań z wymagającymi rywalami. Trzeba będzie trochę pojeździć po województwie. Na pabianiczan czekają m.in. Warta Sieradz, Ceramika Opoczno, Boruta Zgierz, UKS Galewice czy WKS Wieluń.

- Lekko nie będzie, ale chcielibyśmy się utrzymać w tej lidze – podsumowuje Artur Dziuba.