Przyszła kryska na matyska. Po serii trzech sparingów bez porażki podopieczni Leszka Rosińskiego znaleźli pogromcę w rezerwach czwartoligowej Zawiszy Rzgów. Jedyny gol dla gości padł w 5. minucie, gdy po karygodnym błędzie defensywy Dłutowa do bramki trafił Damian Strzałkowski. Pomimo sytuacji z obu stron, żaden gol już nie padł. GLKS zebrał na mecz tylko 12 zawodników, a nominalny bramkarz Dawid Bukowiecki musiał grać w polu.

Gol: Strzałkowski 5.

Dłutów: Wójt – Stelmach, Grala, Woch, testowany – testowany, Stolarek, Bukowiecki, Borowiec, Biskupski – testowany. Na zmianę: Klimczak.