Oprócz meczu będą też imprezy towarzyszące: od godz. 12.00 młodzi piłkarze będą rywalizowali w memoriale im. Kazimierza Andrzejewskiego, zaś o godz. 15.00 na boisko wybiegną oldboje Włókniarza i PTC, by zagrać w spotkaniu po latach.

Wreszcie wisienka na torcie: derby Pabianic. Wiosną na stadionie Włókniarza padł remis 2:2 po zaciętej walce. Jak będzie teraz? Po inauguracji sezonu w obu ekipach nastroje były minorowe.

„Zieloni” ulegli w Dłutowie GLKS-owi 1:2, prezentując się nader mizernie. Na własnym, szerokim boisku piłkarze Włókniarza powinni czuć się znacznie lepiej. Po raz pierwszy smak derbów poczują nowi zawodnicy: bramkarz Adrian Nowacki i pomocnik Sebastian Mucha. Urazu w pierwszym spotkaniu doznał doświadczony defensor Jakub Gajewski i nie wiadomo, czy zdąży się wykurować na to spotkanie.

Jeśli Włókniarz chce wygrać derby, musi wypracować zdecydowanie więcej okazji bramkowych niż w Dłutowie. Na boisku beniaminka klarowne okazje „zielonych” policzyłby na palcach jednej ręki doświadczony stolarz. Być może lekarstwem na strzelecką indolencję Włókniarza okaże się nowy napastnik, Tomasz Niżnikowski.

Warto pamiętać, że ostatni ligowy mecz Włókniarz wygrał w maju, a jak wyliczono na profilu facebookowym Włókniarza – wliczając mecze ligowe z ubiegłego sezonu, sparingi i mecz Pucharu Polski, podopieczni Artura Dziuby nie zwyciężyli w… 11 kolejnych spotkaniach.

Z kolei „fioletowi” w pierwszej kolejce także nikogo nie olśnili, ulegając GKS-owi Ksawerów 1:2. Choć wynik wskazuje na minimalną porażkę PTC, przy lepiej nastawionych celownikach gości, „fioletowi” mogli przegrać dużo wyżej. Spora w tym zasługa nowego bramkarza, Adriana Kowalskiego, który bronił naprawdę świetnie. Kogo jeszcze można wyróżnić po pierwszym spotkaniu? Na pewno strzelca gola Adriana Rudyka, który poczynał sobie nader odważnie i Jacka Hilera, prezentującego spokój i opanowanie w środku pola. Kilka razy szarpnął Patryk Wujak, na którym spoczywa ciężar ataku PTC.

Niewykluczone, że w ekipie Michała Buchowicza zobaczymy kilku nowych zawodników, bowiem w tym tygodniu działacze „fioletowych” czynili starania o ich zgłoszenie do rozgrywek.

W ostatnich kilku spotkaniach derbowych piłkarze PTC chcieli nawiązać do chlubnych tradycji sekcji zapaśniczej, zaś graczom Włókniarza przypomniało się, że przed laty prężnie w ich klubie działała sekcja bokserska. W związku z tym sędziowie mieli mnóstwo roboty, kartki sypały się niczym z rogu obfitości, a w piłkarskich derbach przepychanek i złośliwości było mniej więcej tyle samo, co składnych akcji.

Panowie, może w sobotę zamiast polowania na kości przeciwników, pokażecie licznie zgromadzonym kibicom grę w piłkę? Widzowie z pewnością docenią wasze zaangażowanie i ambicję, lecz warto by było dołożyć tego futbolu sporo. W końcu publiczność przyjdzie obejrzeć mecz piłki nożnej…