W pierwszej połowie obie drużyny dały sobie po razie. W 15. minucie pod polem karnym gości powstało wielkie zamieszanie. Pabianiczanie dość chaotycznie próbowali wstrzelić piłkę w pole karne. Wreszcie do futbolówki dopadł Sebastian Dresler i zdołał umieścić ją w bramce.

Niestety, chwila dekoncentracji dziesięć minut później sprawiła, że goście pokonali Adriana Nowackiego, doprowadzając do wyrównania.

Po zmianie stron Włókniarz próbował zmienić wynik. Najpierw źle głową uderzał Paweł Leonow. W odpowiedzi w 52. minucie Nowacki wybronił bombę z 18. metrów. Pięć minut później po indywidualnej akcji z linii pola karnego huknął Ołeh Korobka, lecz wyciągnięty jak struna bramkarz z Łodzi wybił piłkę na róg.

W 59. minucie w polu karnym znaleźli się Koroba i Paweł Jach, lecz ich uderzenia utknęły w gąszczu nóg łódzkich defensorów. Wreszcie 120 sekund później z prawej strony w pole karne wpadł Tomasz Niżnikowski. „Tomo” mierzył przy dalszym słupku i pewnie by trafił, gdyby nie wyciągnięta noga golkipera AKS SMS, od której odbiła się piłka.

W 67. minucie przebój Dreslera zakończył się mocnym uderzeniem z 18. metrów i skuteczną interwencją bramkarza. Jokerem mógł zostać Dawid Kosatka, lecz będąc już w polu karnym przelobował golkipera wraz z bramką.

W końcówce szalę zwycięstwa na korzyść „zielonych” powinni przechylić Damian Madaj (nie trafił w bramkę z 10. metrów) i Kosatka, który huknął obok dalszego słupka. Niewiele brakowało, by Włókniarz stracił punkt. W czwartej minucie doliczonego czasu gry napastnik z Łodzi posadził na murawie dwóch obrońców z Pabianic i mocno strzelił. Na nasze szczęście na drodze do bramki stanął Nowacki, który heroicznie przyjął mocny strzał na… nos.

Włókniarz: Nowacki – Jarych (46. Kowalski), Acela (88. Nazarczyk), Leonow, Gorący – Szafoni (75. Szczegodziński), Wojtyniak, Kozanecki (61. Madaj), Dresler (72. Kosatka) – Korobka, Jach (60. Niżnikowski).