Aczkolwiek już na początku pabianiczanie mogli objąć prowadzenie. W 3. minucie po szarży Sebastiana Dreslera i strzale z ostrego kąta, piłka minimalnie minęła słupek bramki gości. Siedem minut później Mateusz Bieliński sfaulował rywala 20. metrów od swojej bramki. Goście perfekcyjnie wykonali rzut wolny (strzał w okienko) i objęli prowadzenie.

Na tle schematycznego, bojaźliwego i grającego bez pomysłu Włókniarza, piłkarze Stali grali zupełnie inny futbol – pewniejszy, płynniejszy, dokładniejszy. Pod bramką Adriana Nowackiego kilka razy było naprawdę gorąco. Nasz golkiper od kilku spotkań sygnalizuje wysoką formę i potwierdził ją w sobotę, broniąc w beznadziejnych, wydawałoby się, sytuacjach. Na domiar złego w 40. minucie czerwoną kartkę za komentowanie decyzji sędziego otrzymał Dawid Acela.

Po przerwie Włókniarz w osłabieniu był… groźniejszy niż w komplecie. Dobre okazje zmarnowali na wyrównanie zmarnowali Bartosz Jarych (w 57. minucie w sytuacji sam na sam strzelił w bramkarza) i Szymon Adamiak (tuż po wejściu na boisko jego uderzenie głową, nad poprzeczkę przeniósł golkiper Stali). Goście w końcówce (85. i 88. minuta) wyprowadzili dwie kontry, którymi dobili „zielonych”.

Przy stanie 0:2 po zagraniu Tomasza Niżnikowskiego ładnymi nożycami popisał się Dresler, lecz nie trafił w bramkę.

Włókniarz: Nowacki – Jarych (72. Stokłosa), Acela, Leonow, Bieliński (46. Skowronek) -Dobroszek (73. Adamiak), Mordzakowski, Sobytkowski (77. Nazarczyk), Dresler (88. Wójcik), Gorący – Niżnikowski.