Takiego pecha jak w niedzielę „Perełki” nie miały już dawno. W 3. minucie Andżelika Błoch skierowała piłkę do siatki, ale sędzia dopatrzył się, że pomogła sobie ręką. Potem po strzale Anny Owczarz zadrżała poprzeczka, zaś Błoch nie wykorzystała „setki”.

W drugiej połowie nasze nadal marnowały okazje, a najbardziej kuriozalna była sytuacja, w której cztery nasze zawodniczki, mając naprzeciw siebie jedną rywalkę, oddały jej piłkę.

Przez 80 minut meczu Kotan oddał ledwie jeden strzał na bramkę Magdy Samiec, która spokojnie mogła zrzucić bramkarską bluzę i się poopalać.

Za tydzień „Perełki” kończą ligowy sezon – grają w Zduńskiej Woli z MKS. PTC już nie ma szans na zajęcie 3. miejsca na koniec sezonu. Nawet jeśli trzecia Róża Kutno przegra oba mecze do końca sezonu, a PTC wygra w Zduńskiej Woli, o 3. miejscu zadecyduje bilans bezpośrednich spotkań, a ten lepszy mają kutnowianki (wygrana 2:1, 1:1).

Kotan Ozorków – PTC 0:0

PTC: Samiec – Pabjańska, Błaszczyk, Łagowska, Próbka – Błoch (55. Małek), Forc, E. Kociołek (50. Karpińska), Owczarz (55. Jakomulska), Pabin – Kania (41. Bąbel).